Mamy do czynienia z ogólnoświatowym kryzysem związanym z brakiem kontenerów, zatorami w portach oraz wysoką konsumpcją. Kryzys kontenerowy wywołuje efekt domina w łańcuchach dostaw, zakłócając globalny handel.
Dwa największe porty świata, Ningbo-Zhoushan oraz Szanghaj doświadczają kolejnych zatorów z racji bezprecedensowej ilości statków powracających do chińskich portów, jak również kolejnych ognisk koronawirusa, wywołując spustoszenie w globalnym łańcuchu dostaw.
Międzynarodowa Organizacja Morska wezwała do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o połowę do 2050 r. Wśród potencjalnych paliw mających doprowadzić do zeromisyjności światowej floty, wodór jawi się jako najpoważniejszy kandydat.
Chiny zmniejszają wolumen zamówień na rudy żelaza z Australii, stopniowo dążąc do zmniejszenia zależności od tamtejszych dostaw. Żelazny krok Chin budzi uzasadnione zainteresowanie, ponieważ wpływa na globalną gospodarkę morską, począwszy od transportu, a na budowie statków skończywszy.
Szereg wydarzeń, na czele z zatorami w portach, doprowadził do braków kontenerów. Powoduje to kryzys o światowych oddziaływaniu, ponieważ brak kontenerów wywołuje efekt domina w globalnym łańcuchu dostaw.
Sektor wycieczkowców został zdewastowany przez pandemię, która okazała się katastrofalna dla branży, przynosząc wielomiliardowe straty finansowe, utratę setek tysięcy miejsc pracy, sprzedaż lub złomowanie wielu statków. Niektóre regiony turystyczne są uzależnione od rejsów wycieczkowych, przez co borykają się z problemami i odczuwają dotkliwe skutki ekonomiczne spowodowane brakiem rejsów.
Według doniesień indyjskich związków zawodowych, Chiny wprowadziły nieoficjalny zakaz cumowania statków, które mają na pokładzie indyjskich członków załogi. Zaistniała sytuacja budzi obawy tysięcy indyjskich marynarzy, stanowiąc jednocześnie świadectwo coraz śmielszych działań Chin na morzu.
Początkowo przewidywano, że pandemia koronawirusa sparaliżuje gospodarkę morską Chin, będącą motorem światowego handlu. 20 miesięcy i 4 milionów zgonów później, widzimy, że przewidywania okazały się błędne, a pandemia przyniosła odwrotny skutek.
Mimo rozwoju technologii, piractwo morskie nadal stanowi poważne zagrożenie dla marynarzy i armatorów. Możemy zaobserwować tendencję wzrostową pirackich ataków, w szczególności porwań dla okupu. Większość działań piratów ma miejsce na niezmiennych od lat akwenach, w szczególności w rejonie Zatoki Gwinejskiej.
Około 90 procent światowego handlu odbywa się za pośrednictwem żeglugi międzynarodowej. Marynarze odgrywają zasadniczą rolę w utrzymaniu ciągłości tego handlu oraz w zapewnieniu przepływu towarów. W trudnych czasach pandemii, Chiny stają się czołowym dostarczycielem marynarzy do zagranicznych jednostek.
Nowy Sztynort wygrywa 3 rundę Ekstraklasy
Miliarderzy Bezos, Gates i Arnault przypłynęli superjachtami na Sardynię
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk