Kryzys bezpieczeństwa na Morzu Czerwonym konsekwentnie nadal wzmacniał rynki przewozów ładunków suchych masowych, a także żeglugę zbiornikowcą. Działo się to za sprawą znacznie większych wymaganych do przepracowania przez statki tzw. tonomil. Co stanie się z rynkiem, jeśli konflikty ucichłyby i zwiększone potrzeby przewozowe nie zostaną zastąpione zdrowym i intensywnym wzrostem gospodarczym, a więc i powiększoną międzynarodową wymianą handlową? Okazać się może, że spore inwestycje tonażowe obnażą słabości rynku frachtowego i czarterowego, co doprowadzić może do jeszcze mniejszych stawek dla armatorów i operatorów, a także pozostałych stron rynku.

O istotnych wydarzeniach ostatnich tygodni w segmentach żeglugi: masowej i zbiornikowcowej piszemy w naszym cyklicznym raporcie rynku żeglugowego. Omawiamy szczegóły tych zdarzeń oraz najważniejsze bieżące trendy z dalszymi najbardziej prawdopodobnymi perspektywami.

Rynek przewozów masowych

Indeks przewozów masowych, tj. Baltic Dry Index w ostatnich tygodniach tracił na wartości i osiągał nawet poniżej 2.000 punktów. Jego stosunkowo niewysoki poziom utrzymuje się już od dłuższego czasu i to pomimo zwiększonych potrzeb przewozowych. Pomimo tego wynik ten jest wyższy niż w podobnym okresie zeszłego roku. 

Kolejne tygodnie roku zapowiadają się podobnie. Baltic Dry Index powinien oscylować na podobnym poziomie, ale analitycy rynku wieszczą wzrosty wśród wszystkich sektorów  masowców. Wśród armatorów oraz operatorów tego rynku buduje się zatem znaczny optymizm, czego dowodem są inwestycje tonażowe realizowane właśnie w ostatnich tygodniach. Pomimo wielu zagrożeń spodziewany jest szerszy wolumen eksportowy zbóż z Ukrainy, ale również z Brazylii i USA. Kryzys Morza Czerwonego dodatkowo ma napędzać popyt na tonaż tego segmentu. Czy w związku z tym dla przewoźników ładunków masowych przewidywane są lepsze warunki zarobkowania? Zdaje się, że kolejne tygodnie a nawet miesiące mogą takie właśnie być.

Rynek przewozów ropy i jej produktów

Jak do tej pory połowa 2024 roku stała pod wpływem wzrostu eksportu ropy naftowej. Mocno eksport ropy wzrósł z USA. W imporcie dominowały rynki azjatyckie oraz europejskie.  Największym importerem surowej ropy naftowej były Indie, natomiast w Chinach zanotowano spadek importu. Niewielki wpływ na sytuację rynkową miały sankcje nałożone na Rosję i eksport ropy. Eksport z krajów OPEC + zmalał. Te wszystkie czynniki powodowały znaczącą presję na poziom stawek frachtowych i czarterowych. Te różnorodne czynniki wpłynęły również na warunki panujące na rynku zbiornikowców w ostatnich tygodniach. Jednakże rynek był stosunkowo stabilny. Pomimo tego ze względu na powiększające się zapotrzebowanie na tonomile na rynku zakłada się, że rynek przewozów ropy naftowej będzie z tego korzystał i to zarówno pod kątem stawek frachtowych, jak i czarterowych / kontraktowych. 

Radosław Marciniak

Fot. Depositphotos