• <

Znaczne skupisko chińskich statków na kluczowym akwenie. To element walki o sporne obszary morskie

12.07.2023 16:05 Źródło: Siły Zbrojne Filipin
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Znaczne skupisko chińskich statków na kluczowym akwenie. To element walki o sporne obszary morskie

Partnerzy portalu

Siły Zbrojne Filipin

O istnym "roju" jednostek nawodnych należących do Chin poinformowała filipińska armia. Zakotwiczyły nieopodal bogatego w surowce naturalne obszaru na Morzu Południowochińskim, tzw. Reed Bank. Wpisuje się to w szereg incydentów i napięć w rejonie, a prawa do niego rości sobie kilka państw. Efektem tego jest pogorszenie relacji także między Pekinem a Waszyngtonem.

Przedstawiciele filipińskich sił zbrojnych wskazali, że w sumie 48 statków rybackich i innych jednostek stało na kotwicy przy rafie Iroquois i atolu Sabina. Znajdująca się blisko wyłączna strefa ekonomiczna Filipin jest obszarem bogatym w ropę i gaz. Informacje z monitoringu i publicznie opublikowane zdjęcia pochodzą z patrolu lotniczego przeprowadzonego 30 czerwca.

Wcześniejsze przeloty potwierdziły tendencję do zwiększania się liczby chińskich statków rybackich, z których wszystkie wykazują cechy charakterystyczne dla tzw. chińskiej milicji morskiej. Są to na pierwszy rzut oka trawlery służące do połowu ryb, niemniej są nagromadzone w strategicznym obszarze, stosunkowo blisko siebie i przy tym nie podejmują jakichkolwiek działań w związku z połowami ryb i innych stworzeń morskich.

Podobne incydenty następują co jakiś czas, choćby w lutym było to 12 statków, Ponadto zdaniem pilotów obsługujących samoloty patrolowe jednostki wydają się być zgrupowane w zespoły liczące od pięciu do siedmiu sztuk. W trakcie wielomiesięcznej obserwacji zaobserwowano również trzy okręty Straży Wybrzeża Chin oraz dwa należące do chińskich sił morskich. W tym rejonie na co dzień Filipiny utrzymują jedynie dwa okręty własnej straży wybrzeża, a także dwie łodzie zaopatrzeniowe.

Analogiczna sytuacja występuje w obszarze spornych Wysp Spratly, do których prawa roszczą sobie także Chiny. W ubiegłym roku działające pojedynczo lub w zespołach chińskie okręty spędziły 336 dni na obecności w pobliżu jak i okrążaniu tego obszaru.

Dla rządu w Manili obecność Chińczyków w tych miejscach jest niepokojąca z racji na niegasnące od miesięcy napięcia miedzy nim a Pekinem. Uważa się, że pobliski Reed Bank ma wysoki potencjał do wydobycia ropy naftowej i gazu, ale nigdy nie został dotąd zagospodarowany, głównie z powodu chińskich ingerencji i aktywności morskiej. Z tego Filipiny zawiesiły morskie operacje poszukiwawcze w Reed Bank w 2011 roku i ponownie w 2014 roku po chińskich groźbach. Wynika to z faktu, że władze chińskie uważają zdecydowaną większość Morza Południowochińskiego za swoje terytorium, nie bacząc na ustalenia i umowy międzynarodowe.

W tym samym czasie gdy doszło do "inwazji" trawlerów, miał miejsce incydent z udziałem chińskich okrętów straży wybrzeża. Zdecydowanie większe od jednostek filipińskiej formacji granicznej jawnie blokowały im trasę morska podczas prowadzonej akcji zaopatrzeniowej, nieomal prowokując zderzenie.

Straż Wybrzeża Filipin


W odpowiedzi na ciągnące się incydenty prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. podjął decyzję o wzmocnieniu relacji z USA, przez co amerykańscy żołnierze w znacznej liczbie pojawili się w kraju. Udostępniono im trzy bazy wyspie Luzon niedaleko Tajwanu oraz jedną w prowincji Palawan blisko spornych obszarów Morza Południowochińskiego. Był to zwrot w porównaniu z polityką poprzedniego włodarza, Rodrigo Duterte, który dystansował się od Waszyngtonu i wyrażał ciepłe gesty wobec Pekinu, co objawiało się m.in. zakupem chińskich jednostek nawodnych, które wcielano do filipińskich służb morskich.

Dowodem rosnącego zaangażowania w rejonie USA są regularne ćwiczenia z udziałem straży wybrzeża oraz marynarki wojennej. Biorą w nich udział również inne zaprzyjaźnione państwa, m.in. Australia, Japonia i Korea Południowa. W ramach wspólnych manewrów w najbliższym czasie sojusznicy przeprowadzą scenariusz zatopienia wycofanego ze służby okrętu. Podobne przedsięwzięcie odbyło się 26 kwietnia br. Również USA angażuje się w incydenty, jak choćby przez obecność dużego okrętu US Coast Guard, USCGC Stratton (752). w pobliżu Zatoki Tajwańskiej, co wywołało oburzenie Chin, które jednocześnie same w ten rejon regularnie potrafią wysyłać znaczne siły morskie oraz pojedyncze okręty, jak choćby lotniskowiec. Sytuacja ta pokazuje, że naciski ze strony Pekinu i ekspansja na Pacyfiku jest nie w smak wielu państwom, które wraz z USA tworzą niejako koalicję dążącą do powstrzymania ekspansywnych zapędów Państwa Środka. Jednocześnie ma to zapewnić bezpieczeństwo żeglugi oraz gospodarki morskiej w tym rejonie.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.