Takiego punktu w scenariuszu wspólnych ćwiczeń sił zbrojnych Filipin i USA planiści raczej nie przewidywali. Zapowiadane efektowne zatopienie byłego okrętu zaopatrzeniowego musiało zostać przesunięte w związku z tym, że jednostka-cel została w wyniku warunków pogodowych zepchnięta i samoczynnie trafiła na mieliznę w pobliżu wyspy Batan.
Były tankowiec BRP Lake Caliraya miał służyć jako cel 13 lipca w ramach wspólnych ćwiczeń wojskowych trwających na Filipinach. W ćwiczeniach, które trwają od 6 do 21 lipca angażują ponad 1200 filipińskich żołnierzy i drugie tyle amerykańskich, co jest wyrazem zacieśniania współpracy między władzami w Manili i Waszyngtonie w zakresie budowania bezpieczeństwa w tym rejonie świata. Wynika to z agresywnej polityki morskiej Chin i szeregu incydentów z udziałem jednostek nawodnych tego państwa.
Jednym z najważniejszych epizodów trwających ćwiczeń był scenariusz pk "Sinkex", który był powtórzeniem podobnego manewru z kwietnia br. W jego ramach zaangażowane siły miały dokonać ostrego strzelania do celu, którym był stojący na wodzie były okręt, który zamiast zostać zezłomowanym miał po trafieniu zatonąć i posłużyć morskiej faunie i florze. Tankowiec został przekazany filipińskiej marynarce wojennej w 2014 roku przez Philippine National Oil Corporation jako jednostka pomocnicza przeznaczona do zaopatrywania okrętów na morzu, jako pierwsza tego typu w tej flocie. Została jednak wycofana z eksploatacji w 2020 roku i po trzech latach zdecydowano, że jednostka posłuży jako okręt-cel. Ostrzelanie jednostki nawodnej to cenne ćwiczenie dla marynarzy i wykorzystywanego przez nich wyposażenia. Członkowie załóg mogli dzięki temu sprawdzić się niemal "w praktyce", a dla ich sprzętu był to test, jak radzi sobie z niszczeniem celów morskich. Miało to na celu wzmocnienie filipińskiej obrony wybrzeża i przećwiczenie taktyki kontrataku.
Były zbiornikowiec został ustawiony na pozycji do ćwiczeń, które miały się odbyć około 12 mil morskich od zatoki San Antonio, Zambales, co mieli obserwować przedstawiciele władz i kadr wojskowych obu państw. Niespodziewanie dla nich, z powodu trudnych warunków na morzu, musiało to zostać przesunięte i w tej chwili nie wiadomo, czy ćwiczenie w tej formie w ogóle będzie kontynuowane. Nie podano, czy w wyniku wejścia na mieliznę nie doszło do np. uszkodzenia kadłuba, co w ogóle uniemożliwiłoby powrót okrętu na morze i dokończenie przedsięwzięcia. Jak na razie wiadomo, że udało się bezpiecznie ewakuować marynarzy, którzy w momencie zejścia jednostki z ustalonej pozycji byli na jej pokładzie w związku z przygotowaniem do jej roli, po czym mieli zostać z niej zabrani przed samym ćwiczeniem.
Służby prasowe amerykańskich i filipińskich sił zbrojnych obecnie nie podały, jaki los czeka obecnie ex-BRP Lake Caliraya
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami