• <

Zaatakowany przez Huti masowiec Tutor najpewniej już na dnie

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Zaatakowany przez Huti masowiec Tutor najpewniej już na dnie

Partnerzy portalu

Tonący statek Tutor, fot. X

Masowiec Tutor, który w zeszłym tygodniu został trafiony przez Huti dronem pływającym, najpewniej już zatonął. To druga jednostka cywilna, która idzie na dno po ataku jemeńskich bojówkarzy, ale najpewniej nie ostatnia, bo podobny los najprawdopodobniej czeka opuszczony już przez załogę statek Verbena.

Brytyjskie Biuro ds. Operacji Handlu Morskiego UKMTO podało we wtorkowej aktualizacji, że w ostatniej znanej lokalizacji masowca Tutor nie znaleziono statku, za to znaleziono jego pozostałości i ślady ropy. „Przypuszcza się, że statek zatonął w pozycji 14’19’N 041’14’E” – podali Brytyjczycy.

Masowiec transportujący węgiel został trafiony dronem pływającym w rufę. Do zdarzenia doszło 12 czerwca w południowej części Morza Czerwonego. Huti zaatakowali później statek raz jeszcze pociskiem. Załoga statku została bezpiecznie ewakuowana, ale jeden z marynarzy zaginął. Sytuację opuszczonego statku monitorowały obecne w okolicy marynarki wojenne. Zaginiony członek załogi Tutora jest czwartą cywilną ofiarą ataków huti na statki handlowe – trzech pozostałych to marynarze jednostki True Confidence, zaatakowanych pociskiem przeciwokrętowym na początku marca.

Tutor jest zatem drugim statkiem cywilnym, który zatonął na Morzu Czerwonym po ataku Huti, jednocześnie pierwszym, skutecznie zaatakowanym za pomocą drona pływającego. Pierwszą jednostką zatopioną przez bojówkarzy był Rubymar, który zatonął na początku marca. W kolejce jest już jednak trzeci, zaatakowany zaledwie dzień po Tutorze statek Verbena, którego operatorem jest firma z Polski, będący własnością spółki z Ukrainy. Jeden z marynarzy Verbeny został ciężko ranny i ewakuowany w pierwszej kolejności. Pozostali marynarze próbowali jeszcze walczyć z pożarem, ale finalnie opuścili statek i zostali podjęci na pokład przez inną jednostkę. Verbena dryfuje bez kontroli i oświetlenia, wcześniejsze doniesienia ze strony Iranu podawały, że statek nabiera wody. Jego stan w chwili obecnej nie jest jasny. Co ciekawe, Amerykanie twierdzą, że wezwania o pomoc członków załogi Verbeny zostały odebrane przez irańską fregatę IRIN Jamaran, znajdującą się zaledwie osiem mil morskich od masowca, ale Irańczycy je zignorowali.


Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.