pc/PAP
Za 6 lat na Bałtyku może pojawić się konkurencja dla świnoujskiego terminalu. Jak podaje Reuters, w 2022-2023 produkcję LNG rozpocząć ma rosyjska instalacja Baltic LNG. Projektem Gazpromu już teraz zainteresowani są inwestorzy z Biskiego Wschodu oraz Japonii.
Baltic LNG powstać ma w porcie Ust-Ługa w rejonie kingiseppskim na zachód od Petersburga. Rosjanie nie ujawniają kosztów inwestycji, jednak z szacunków przeprowadzonych przez Gazprom w 2014 r. wynika, że miałaby ona pochłonąć około 10 mld dol. Wsparcie zagranicznych inwestorów wydaje się zatem niezbędne. Rok temu list intencyjny w sprawie udziału w projekcie Baltic LNG podpisał z Gazpromem Royal Dutch Shell.
Przez terminal przepływać ma 10 mln ton gazu (dwie linie po 5 mln ton) z możliwością rozbudowy do 15 mln ton. Projekt składa się z 360-kilometrowego gazociągu, który połączy bałtycki terminal z Jednolitym Systemem Zaopatrzenia w Gaz (JSG). Surowiec trafi do odbiorców w Europie i Ameryce Łacińskiej. Część LNG ma być przeznaczona do obwodu kaliningradzkiego.
Pierwotnie uruchomienie terminalu planowano na 2018 rok.
Budowa gazoportu ma pomóc Rosji w spełnieniu groźby wobec Ukrainy. Władze zapowiadają, że od momentu zrealizowania inwestycji przestaną korzystać z gazociągów biegnących przez ten kraj.
Konkurencja dla polskiego gazoportu?
Przepustowość terminalu LNG w Świnoujściu to obecnie 5 mld m sześc. rocznie. W kwietniu Gaz-System poinformował o decyzji powiększenia jego mocy regazyfikacyjnej do 7,5 mld m sześc.
Polski rząd zapowiada, że do 2022 r. chce się uniezależnić od dostaw rosyjskiego gazu. Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski w rozmowie z PAP zaznaczył, że w ramach projektu dywersyfikacji dostaw, czyli połączenia systemu przesyłowego Polski z systemem gazociągów w Danii i transportującym gaz norweski, istotnym elementem jest konieczność rozbudowy gazociągów w naszym kraju w taki sposób, by surowiec ten transportować „umownie rzecz biorąc w okolice Przemyśla”.
„Celem naszym jest też znormalizowanie rynku gazowego w Polsce, czyli zrealizowanie tej naszej strategii, która myśmy wykładali w stolicach europejskich, także w Brukseli, od kilkunastu lat, że jeżeli chodzi o rynek gazowy w Polsce to najpierw będziemy dywersyfikowali źródła dostaw, a potem będziemy liberalizowali. Nie będzie tak, że zliberalizujemy nie dywersyfikując, dlatego, że wtedy ugruntujemy pozycję dominującego dostawcy” – wyjaśnił Naimski.
Dodał, iż opracowana strategia zakłada, że nowy system zapatrzenia w gaz będzie gotowy do 1 października 2022 r., czyli do pierwszego dnia roku gazowego. Jak podkreślił, „gaz skroplony z dowolnego kierunku globalnie” zapewni „realną konkurencję cenową w Polsce”.
W 2022 r. wygasa długoterminowy tzw. kontrakt jamalski na dostawy rosyjskiego gazu do Polski. Kontrakt ten to długoterminowa umowa między PGNiG a Gazpromem na dostawy gazu do naszego kraju z września 1996 r. Dotyczy on ok. 10 mld m sześc. gazu transportowanego przez gazociąg Jamał-Europa - polski odcinek rurociągu liczy ok. 683 km.
W czerwcu premier Beata Szydło i szef duńskiego rządu Lars Lokke Rasmussen podpisali w Kopenhadze memorandum z deklaracją poparcia dla Baltic Pipe. Dokument wyraża też wolę współpracy, która powinna doprowadzić do pełnej realizacji projektu w 2022 r. Magistrala, która ma połączyć złoża węglowodorów na Szelfie Norweskim Morza Północnego z polskim wybrzeżem w Niechorzu ma mieć przepustowość rzędu 10 mld metrów sześc. gazu rocznie. Właśnie taka ilość - jak wynika ze studium wykonalności - ma zapewnić przedsięwzięciu rentowność.
Krajowy operator systemu przesyłowego gazu, spółka Gaz-System, oszacował na 874 mln euro swoje wydatki inwestycyjne na budowę części projektu Baltic Pipe.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony