• <

Wyjątkowy pokaz ukraińskiej korwety na próbach morskich. Kijów nie ogranicza się tylko do dronów

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Wyjątkowy pokaz ukraińskiej korwety na próbach morskich. Kijów nie ogranicza się tylko do dronów

Partnerzy portalu

Fot. MW Ukrainy

Marynarka Wojenna Ukrainy (Військово-Морські Сили ЗС України) zaprezentowała nagranie, na którym widać, jak z tureckiej stoczni wychodzi pierwsza z dwóch zamówionych korwet typu Ada, Hetman Iwan Mazepa (F211) celem odbycia kolejnych prób morskich, trwających od maja tego roku. W ten sposób kraj pokazuje dążenie do odbudowy swojego morskiego potencjału oraz zapewnienia bezpieczeństwa w domenie morskiej. To też dowodzi, że mimo sukcesów w wykorzystaniu dronów, władze nie rezygnują z inwestycji w klasyczne siły okrętowe.

Nagranie pokazuje wyjście okrętu ze stoczni w asyście holowników, a następnie pobyt w morzu. Wyraźnie widać, że znaczna część systemów i uzbrojenia jest już zamontowana, dzięki czemu okręt wygląda na niemal ukończony. W tym samym czasie trwa intensywne szkolenie załogi, która w przyszłości ma wykonywać na nim zadania zgodnie z przeznaczeniem. Choć próby morskie trwają od maja, ze względów bezpieczeństwa władze Ukrainy oraz turecki wykonawca budowy nie podają na ten temat szczegółów. Z nagrania można dociec, że trwają m.in. próby działania systemów namierzania oraz wyrzutni pocisków.

Długość korwety opartej na typie Ada wynosi prawie 100 metrów długości, natomiast wyporność to 2 300 ton. Załoga ma liczyć 93 osoby z możliwością jej zwiększenia do 106 w zależności od celów misji. Jeśli zatopiona na początku wojny fregata Hetman Sahajdaczny nie zdoła wrócić do służby, jednostka ta wraz z Hetmanem Iwanem  Wyhowskim będą największymi okrętami pod niebiesko-żółtą banderą. Korweta ma zostać dostosowana do działań wielozadaniowych, jednocześnie pojawiają się głosy o nacisku na działania w zakresie zwalczania okrętów podwodnych, ale też użycia rakiet przeciwokrętowych. Uzbrojenie będą stanowić armata morska 76 mm OTO Melara Super Rapid i system obrony bezpośredniej 35 mm, Millennium lub Korkut, a także osiem wyrzutni rakietowych, zdolnych do wystrzeliwania pocisków takich jak ukraińskie Neptun, amerykańskie Harpoon, norweskie NSM (Naval Strike Missile, używane m.in. przez Polskę) i tureckie Armace. Do tego okręt ma posiadać torpedy do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) Murene 90 Impact, a także hangar i lądowisko do obsługi helikopterów S-70B Seahawk ASW i bezzałogowych statków powietrznych (UAV).

Pomimo konfliktu zakładano, że korwety zostaną dostarczone na Ukrainę w latach 2024-2025. Z racji na trwające działania wojenne na Morzu Czarnym jak i fakt, że Turcja nie przepuści przez Cieśninę Bosforską ani rosyjskich, ani ukraińskich okrętów, nie wiadomo, jaki będzie przyszły los obu jednostek. Potencjalnie mogą zostać wysłane do Wielkiej Brytanii, gdzie w porcie Portsmouth stacjonują dwa niszczyciele min typu Sandown, przekazane Ukrainie w ubiegłym roku. Tam też trwa szkolenie ukraińskich załóg. Stąd można przypuszczać, że tam trafią korwety, celem wdrażania ich do służby. Może się też okazać, że Kijów porozumie się z Ankarą w kwestii stacjonowania okrętów na tureckich wodach i tam ich szkolenia pod okiem sił morskich tego państwa. Wiele też zależy od tego, jak długo potrwa konflikt na Ukrainie, toczący się już od ponad dwóch lat.

Przypomnijmy, że na początku marca tego roku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński podpisał decyzję o nadaniu nazwy drugiej powstającej korwecie dla sił morskich państwa. Otrzyma imię Hetman Iwan Wyhowski (F212). Tak jak Hetman Iwan Mazepa, korweta ma stać się w przyszłości trzonem ukraińskiej floty i jej kuźnią kadr morskich.

Fot. Prezydent Ukrainy


Fakt powstawania dwóch korwet dla Sił Morskich Ukrainy dowodzi, że mimo iż kraj osiąga pewne sukcesy w użyciu dronów przeciwko Flocie Czarnomorskiej, dąży jednak do odbudowy swojego potencjału okrętowego. W razie zakończenia konfliktu władze planują istotne inwestycje celem odbudowy potencjału morskiego, by chronić akwen należący do państwa i jego interesy wykraczające poza Morze Czarne.

W ubiegłym roku do służby wcielono wspomniane już dwa niszczyciele min typu Sandown, przekazane przez Wielką Brytanię. Są to Czernihów (M310) i Czerkasy (M 311), które biorą regularnie udział w ćwiczeniach morskich na Morzu Północnym. W planach jest też przekazanie dwóch podobnych jednostek typu Alkmaar, które są wycofywane ze służby w siłach morskich Holandii i trwa proces dostosowania ich do ukraińskich potrzeb. Szkolenie załóg miało się rozpocząć w II poł. 2023 roku. Okręty mają wejść w skład Sił Morskich Ukrainy do 2025 roku.

Aktualnie kraj wdraża do służby w marynarce wojennej oraz straży wybrzeża wiele mniejszych jednostek nawodnych, przekazywanych przez USA, Szwecję, Francję i inne państwa. W grę wchodzi tu nawet kilkadziesiąt jednostek o długości od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów. Przykładem tego są francuskie jednostki patrolowe OCEA FPB 98 MKI o długości 32 metrów oraz szwedzkie  szybkie łodzie CB90, o długości 15,9 metrów. Ponadto w ukraińskiej stoczni zbudowano i potem przekazano do służby w maju 2023 roku kuter artyleryjski typu Hiurza-M (proj. 58155. ) nazwany Bucza (P181), mający 24 metry długości.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.