Ukraińskie ataki na rosyjskie punkty kontroli powietrznej na Krymie skutecznie osłabiają zdolność Rosji do koordynacji działań powietrznych w rejonie Morza Czarnego - przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.
W nocy z czwartku na piątek siły ukraińskie zaatakowały dronami szereg obiektów w różnych regionach Rosji; w Kraju Krasnodarskim wybuchł pożar w rafinerii - przekazała niezależna od władz na Kremlu rosyjska telewizja Nastojaszczeje Wriemia.
Pierwszy miesiąc roku to okres wielu różnorodnych niebezpiecznych zdarzeń szkodowych, które pojawiły się w międzynarodowej żegludze. Oprócz zwyczajowych szkód wynikających z niebezpieczeństw morza (ang. perils of the sea) wzrastały zagrożenia ryzykami wojny (ang. war risks) w najbardziej zapalnych obecnie regionach świata. Wysokie zagrożenie nadal występowało na Morzu Czarnym. Dalsza intensyfikacja niebezpieczeństw postępowała na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej.
Amerykańsko-brytyjskie naloty na nasze pozycje są bezcelowe i nie zmienią naszej postawy; będziemy kontynuować operacje wojskową wymierzoną w Izrael, dopóki nie ustaną zbrodnie ludobójstwa w Strefie Gazy, bez względu na ofiary, które będziemy musieli ponieść - przekazali w niedzielę przedstawiciele ruchu Huti.
Wojska amerykańskie zaatakowały i zestrzeliły w piątek kilka bezzałogowych statków powietrznych nad Morzem Czerwonym, a także zniszczyły cztery drony, które rebelianci Huti przygotowywali do wystrzelenia z Jemenu - poinformowało w piątek Dowództwo Centralne USA (CENTCOM).
Wspierani przez Iran bojownicy Huti z Jemenu wystrzelili 26 stycznia ok. godziny 19:45 (czasu sanajskiego) przeciwokrętowy pocisk balistyczny, który trafił tankowiec M/V Marlin Luanda, pływający pod banderą Wysp Marshalla. Z pomocą statkowi przybyły okręty.
Jak podał Zarząd Kanału Sueskiego, do stoczni Suez Shipyard przybył masowiec MT Zografia. Jednostka pływająca pod banderą Malty została 16 stycznia trafiona pociskiem rakietowym w trakcie żeglugi przez wody Morza Czerwonego, ok. 140 km na północny zachód od jemeńskiego portu Salif. Choć nie znajdował się na niej żaden ładunek, bojownicy Huti dokonali ataku, gdyż statek płynął z Wietnamu do Izraela.
Siły zbrojne USA przeprowadziły w sobotę prewencyjne uderzenie przeciwko bojownikom Huti w Jemenie, którzy przygotowywali się do wystrzelenia rakiety przeciwokrętowej. Pocisk wycelowany był w wody Zatoki Adeńskiej.
Siły zbrojne USA przeprowadziły trzy kolejne uderzenia prewencyjne przeciwko jemeńskim bojownikom z ruchu Huti, przygotowującym się do wystrzelenia rakiet przeciwokrętowych - podal w piątek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Jak dodał, ataków dokonano w samoobronie.
Koncern naftowy z Wielkiej Brytanii zawiesił połączenia przez Morze Czerwone i Kanał Sueski na czas nieokreślony. Jest to spowodowane trwającą eskalacją konfliktu w regionie, po tym jak 12 stycznia amerykańskie i brytyjskie siły zbrojne przystąpiły do bombardowania pozycji bojowników Huti w Jemenie. Ci z kolei ponawiają ataki na statki w regionie.
Niemiecka turystka zmarła w efekcie ataku rekina
UWAGA: Ubezpieczenie społeczne polskich marynarzy - projekt przepisów
Płonący tankowiec Sounion został odholowany w "bezpieczne miejsce"
Pierwokup w portach bublem legislacyjnym? - wywiad z radcą prawnym Mateuszem Romowiczem
Trwa walka z powodzią w kraju, wzrasta liczna ofiar. Są organizowane zbiorki dla powodzian (AKTUALIZACJA)
Port Kłajpeda dołącza do "zielonej" trasy żeglugowej