Władze Norwegii ogłosiły w piątek, że wybrały Niemcy jako strategicznego partnera w sprawie kupna nowych okrętów podwodnych, które najprawdopodobniej dostarczy niemiecka grupa ThyssenKrupp Marine Systems (TKMS), a nie francuska firma zbrojeniowa DCNS.
Według informacji jednego z analityków komercyjnego centrum analitycznego związanego z tygodnikiem "Polityka", Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni może niedługo zostać zlicytowana. Potwierdził to Rafał Terlecki, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku, i dodał, że trwa wycena majątku zakładu. Z kolei Inspektorat Uzbrojenia złożył wniosek u unieważnienie przetargu na okręt Miecznik i Czapla.
Za kilka tygodni mają rozpocząć się negocjacje dotyczące programów Miecznik i Czapla, które zakładają budowę łącznie sześciu okrętów nawodnych. Zgodnie z podjętymi w ubiegłym roku decyzjami kluczową rolę w budowie ma odgrywać Stocznia Marynarki Wojennej. SMW ogłosiła, że jej partnerem strategicznym będzie niemiecka stocznia TKMS. Ze względu na sposób, w jaki się to odbyło, wybór ten budzi wątpliwości ekspertów.
Polska planuje wydać na trzy okręty podwodne 7,5 mld zł. Dostawy są zaplanowane na lata 2020-2025. Przetarg na okręty może zostać rozpisany jesienią, podpisanie umowy miałoby zaś nastąpić najpóźniej na początku 2017 r. Jedynym oferentem, który zaproponował okręty posiadające zintegrowane pociski manewrujące, jest francuski DCNS.
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
European Energy zainteresowane rozwojem zielonych paliw w ramach polskiego programu offshore
Utworzenie parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry ma wspierać turystykę i ochronę przyrody
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych