Bałtycki Indeks Towarowy w końcu zanotował największy od dwóch miesięcy wzrost, ponieważ duże dostawy rudy żelaza z Australii i Brazylii zwiększyły popyt na statki typu capesize.
Odmrożenia światowych gospodarek po okresie „lockdown’u” przynoszą swoje efekty. Prognozuje się, że w najbliższym czasie bardzo duża część produkcji zostanie przekazana do transportu morskiego, co daje po raz kolejny nadzieję na poprawę rynków frachtowych. Obecną dynamikę gospodarczą dyktuje nadal gospodarka chińska, która po przejściu pandemii na przełomie roku nabiera coraz mocniejszego tempa.
Niezależnie od tego, czy zakup paliwa następuje bezpośrednio od jego dostawców, czy za pośrednictwem brokerów lub handlowców oraz czy sprzedaż odbywa się na podstawie globalnej umowy ramowej, czy też w sposób okolicznościowy w porcie, należy mieć na uwadze, że przeważnie to sprzedawca narzuca kupującym swoje warunki. Warto o tym pamiętać także w kontekście zmian, które weszły w życie z dniem 1 stycznia 2020 r. w zakresie dolnej granicy zawartości siarki w paliwie, nałożone przepisami IMO 2020.
Wszystko wskazuje na to, że efekt pierwszego ciosu kryzysu pandemicznego oraz efekty gwałtownie załamującej się ceny ropy minęły. Wiele z segmentów żeglugi mozolnie podnosi się z gruzów tego, co powstało po wielkim zamieszaniu pierwszego półrocza. Czas trwania procesów kryzysowych rządzi się jednak swoimi prawami i może jeszcze niejednokrotnie zaskoczyć tym bardziej, że nadal wisi nad globalną gospodarką widmo nadchodzącej lub najprawdopodobniej już rozpoczętej drugiej fali pandemii wirusa COVID-19.
Złomowanie kontenerowców zanotowało w lipcu 41-miesięczny rekord, osiągając 52,8 tys. TEU - wynika z danych BIMCO.
W skutek pandemii COVID-19 świat mierzy się z największym od czasu Wielkiego Kryzysu lat 30-tych ubiegłego stulecia kryzysem gospodarczym. Na szczęście nie ziściły się najgorsze scenariusze zwiastujące kolaps światowej gospodarki. Wyraźne są pewne symptomy odbicia.
W związku z pandemią wywołaną przez koronawirusa, rządy na całym świecie zawiesiły loty międzynarodowe, zamknęły granice, porty i lotniska oraz nałożyły odpowiednie ograniczenia na cudzoziemców w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się COVID-19. Jednym z największych wyzwań, przed którym znajduje się obecnie branża żeglugowa, jest przeprowadzanie podmian w załodze statków. Wspomniane ograniczenia bezpośrednio wpłynęły na zdolność marynarzy do podróżowania między poszczególnymi statkami, a krajem ich zamieszkania.
Największe na świecie stowarzyszenie żeglugi morskiej BIMCO jest w fazie końcowej tworzenia wytycznych dotyczących ochrony środowiska i zmniejszenia emisji CO2 dla branży morskiej. Wytyczne te dotyczą standardów czyszczenia kadłubów statków, celem zmniejszenia zanieczyszczania akwenów wodnych oraz ryzyka przenoszenia tzw. inwazyjnych gatunków (czyli organizmów morskich obcych z punktu widzenia lokalnego ekosystemu) w tym procesie.
Segment remontów i konserwacji statków stanowi wiodącą specjalizację polskiego przemysłu stoczniowego. Wpływ pandemii COVID-19 na ten rynek wymaga więc szczególnej uwagi z polskiej perspektywy. Pomimo trudności doby pandemii, długookresowo perspektywy pozostają pozytywne, mając silne oparcie w czynnikach strukturalnych w branży morskiej.
O zagadnieniach związanych z bezpiecznym recyklingiem statków mówi Dariusz Rudziński, członek Zarządu PRS S.A.
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
European Energy zainteresowane rozwojem zielonych paliw w ramach polskiego programu offshore
Utworzenie parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry ma wspierać turystykę i ochronę przyrody
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych