Eurozłoty do końca tygodnia powinien pozostać na bieżącym poziomie, czyli w okolicach 4,28 - ocenia Mateusz Sutowicz, analityk z Banku Millennium. W jego opinii, na krajowym rynku długu również można spodziewać się stabilizacji.
Kontrast pomiędzy jastrzębim nastawieniem Rezerwy Federalnej, a zachowaniem każdego innego istotnego banku centralnego na świecie stał się jeszcze bardziej wyraźny po zeszłotygodniowych spotkaniach FOMC i EBC. Decyzji o podniesieniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych towarzyszyła jasna sugestia oczekiwania przez bank raczej czterech niż trzech podwyżek stóp w 2018 r. Dzień później EBC ogłosił datę końca programu QE, czyniąc to jednak w najbardziej gołębi sposób jaki można sobie wyobrazić – bank centralny stwierdził bowiem, ż
Trwałe przekroczenie pułapu 4,30 przez EUR/PLN umożliwi dalsze wzrosty notowań tej pary, jednak w przypadku braku realizacji tego scenariusza, przecena PLN może wyhamować - oceniają eksperci. Spodziewają się oni stopniowego osłabienia amerykańskiego dolara. Na rynku długu dostrzegają przestrzeń do spadku dochodowości SPW.
W przeciwieństwie do ostatnio obserwowanego trendu, w zeszłym tygodniu największą zmiennością spośród wszystkich rynków finansowych charakteryzował się rynek walutowy, podczas gdy wahania na rynku akcji i obligacji pozostawały dość niewielkie.
Ubiegły tydzień przyniósł wyraźne osłabienie walut rynków wschodzących w relacji do głównych walut. Traciły tak egzotyczne waluty jak lira turecka, czy rand afrykański, wyprzedawane były jednak również waluty naszego regionu. Jedną z tych, która doświadczyła największej wyprzedaży był polski złoty.
Kurs EUR/PLN może pozostać do końca tygodnia powyżej 4,15 - uważa Marcin Sulewski z BZ WBK. Jego zdaniem, rentowność polskiego benchmarku pozostanie nieco powyżej 2,95 proc.
Kurs euro w stosunku do dolara amerykańskiego utrzymywał się w ostatnim tygodniu w wąskim korytarzu wahań, stąd wzrostu zmienności na rynku walutowym trzeba było szukać wśród bardziej egzotycznych walut. Sytuacja geopolityczna (m.in. wzrost napięć na linii USA-Rosja) spowodowała wzrost cen surowców, w konsekwencji umocniły się waluty krajów eksportujących towary podstawowe. W przypadku krajów G10 oznacza to aprecjację dolara australijskiego, kanadyjskiego i nowozelandzkiego. Największym zmianom uległy jednak waluty Kolumbii i Ros
Brak istotnych informacji sprawił, że dolar amerykański, funt brytyjski i euro w ubiegłym tygodniu podlegały bardzo niewielkim wahaniom kursu. Większe ruchy można było zaobserwować na innych walutach – byliśmy świadkami deprecjacji dolara kanadyjskiego, australijskiego i nowozelandzkiego. Cierpiały one z powodu osłabienia sentymentu względem ryzykownych aktyw. Spośród walut emerging markets największych strat z tego właśnie powodu doświadczyła lira turecka, pogorszenie sentymentu nie sprzyjało jednak również złotemu.
Sygnały płynące ze strony Fed, którego posiedzenie zakończy się w środę, będą raczej jastrzębie niż gołębie - ocenia Marcin Sulewski, ekonomista BZ WBK. Jego zdaniem, może to osłabić złotego i wywołać presję na wzrost rentowności krajowych SPW.
W początkach ubiegłego tygodnia dolar amerykański kontynuował umocnienie. Aprecjacji waluty sprzyjał m.in. optymistyczny wydźwięk przemówienia szefa Rezerwy Federalnej, Jerome Powella, w trakcie półrocznego oświadczenia z pracy FOMC przed Kongresem. Sielanka skończyła się w czwartek, kiedy Donald Trump w niezapowiedzianym obwieszczeniu ogłosił zamiar wprowadzenia w Stanach Zjednoczonych 25-procentowego cła na import stali oraz 10-procentowego cła na aluminium. Ruch skrytykowały Unia Europejska i Chiny, które ogłosiły wdrożenie śr
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
European Energy zainteresowane rozwojem zielonych paliw w ramach polskiego programu offshore
Utworzenie parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry ma wspierać turystykę i ochronę przyrody