Nie ustają ataki jemeńskich bojowników Huti na statki handlowe płynące przez Morze Czerwone. Coraz częściej statki płynące między portami w Europie i Azji wybierają trasy wokół kontynentu afrykańskiego z pominięciem Kanału Sueskiego. Ma to niebagatelny wpływ na wzrost stawek frachtu morskiego, w tym stawek kontenerowych. Morze Czerwone to najkrótsza droga morska transportu towarów z Azji do Europy, którą realizowane jest 25–30 proc. morskiego transportu kontenerowego.
Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi we wtorek wezwał szefa dyplomacji Jemenu do wywarcia wpływu na bojowników Huti, aby zaprzestali ataków na statki na Morzu Czerwonym, oraz zaapelował o zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi w regionie.
Jak podało dowództwo sił USA (US CENTCOM), z zachodniego terytorium Jemenu kontrolowanego od 2014 roku przez szyickich bojowników walczących z uznawanym rządem państwa, wystrzelono bezzałogowy pojazd latający. Uznano, że stanowi on zagrożenie dla żeglugi w rejonie, w efekcie został zestrzelony. Do zdarzenia doszło 27 maja około godziny 4 rano (czasu sanajskiego).
Jemeńscy bojownicy zajmujący zachodnią część kraju kontynuują działania skierowane przeciwko żegludze na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej. Od miesiąca niemal codziennie atakują statki i okręty na newralgicznych akwenach.
Bezpieczeństwo transportu morskiego jak nigdy dotąd, jest dziś istotnym problemem spedytorów, gestorów ładunków, operatorów transportu morskiego. Bezpieczeństwo i kontrola dostaw stały się podstawowym zagadnieniem osób odpowiedzialnych za zapewnienie ciągłości łańcuchów dostaw. Operatorzy flot i ich klienci będą mogli już niedługo korzystać ze zintegrowanego systemu łączności, który zapewni dopływ informacji w czasie rzeczywistym.
Dowództwo operacji EUNAVFOR Atalanta przekazało informację, że porwany przez piratów dzień wcześniej statek został odbity w ramach akcji przeprowadzonej przez okręt wchodzący w skład międzynarodowego zespołu. To drugi taki sukces działań europejskich sił morskich w tym rejonie.
U wybrzeży Somalii doszło do pirackiego ataku na drobnicowiec Basilisk pływający pod liberyjską banderą. Agencja United Kingdom Maritime Trade Operations (UKMTO) poinformowała, że zdarzenie miało miejsce 23 maja 420 mil morskich na południowy wschód od miasta Marka w Somalii.
Jemeńscy bojownicy dokonują kolejnych ataków na statki i okręty w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Siły międzynarodowej koalicji nie pozostają dłużne i obok zestrzeliwania niszczą także broń Huti przygotowywaną do użycia. Zagrożenie dla żeglugi pozostaje, mimo wysiłków na rzecz jej ochrony.
21 maja został uruchomiony w Tokio rogramu współpracy społecznej pn. „Nauka o zarządzaniu kontenerami” (Container Management Science), we współpracy z uniwersytetem. Ma to stanowić krok w kierunku sprostania coraz bardziej złożonym i różnorodnym wyzwaniom stojącym przed branżą morską. Program ma zgromadzić ekspertów z różnych dziedzin akademickich w celu wspierania długoterminowej współpracy między przemysłem a środowiskiem akademickim w celu rozwoju zrównoważonej i przyszłościowej żeglugi kontenerowej.
Sytuacja na Morzu Czerwonym, szczególnie wzdłuż brzegów Jemenu, uznawanego za państwo upadłe, pozostaje napięta od wielu lat. Wspierani przez Iran (poprzez transfer technologii, know how, szkolenie itp.) bojownicy Huti, w ramach tzw. wojny zastępczej (proxy war) pierwotnie skupili swe ataki na obiektach infrastruktury energetycznej Arabii Saudyjskiej (np. atak dronów na rafinerię koncernu Aramco we wrześniu 2019 roku), tankowcach (np. seria ataków w 2018 roku), jak i okrętach wojennych państw koalicji arabskiej (np. atak na saudy
Zanzibar wprowadza dla turystów obowiązkową opłatę ubezpieczeniową 44 USD
Tunel pod Martwą Wisłą w Gdańsku zostanie zamknięty w nocy z soboty na niedzielę
Podatki marynarskie: od 1 lipca 2024 roku sprzedaż na platformach internetowych a skutki podatkowe
Przeładunki kontenerów w Chinach w górę
Rosyjski statek wpłynął na wody terytorialne Finlandii
Szwecja. Wszczęto procedurę ochrony wraku odkrytego przez Polaków