Siły morskie USA zneutralizowały w ramach dwóch akcji przeciwokrętowe pociski manewrujące, które bojownicy Huti przygotowywali do ataku na międzynarodową żeglugę w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. To, jak i zestrzelenie wrogiego bezzałogowca wpisuje się w międzynarodowe wysiłki na rzecz ochrony transportu morskiego na trasie prowadzącej przez Kanał Sueski.
Jemeńscy bojownicy Huti przekazali 27 lutego, że rozważą powstrzymanie się od ataków na żeglugę w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej, jeśli Izrael powstrzyma swoją "agresję" w Strefie Gazy.
Dwie fregaty, niemiecka FGS Hessen (F221) i grecka Hydra (F-452) wchodzą na Morze Czerwone, aby ochraniacz żeglugę przed atakami ze strony jemeńskich bojowników Huti. Tym samym rozpoczyna się fizyczny wymiar operacji EUNAVFOR "Aspides". Misja okrętów pod auspicjami Unii Europejskiej jest wkładem w tworzenie bezpieczeństwa transportu morskiego w zagrożonym rejonie.
Trwające od października ataki jemeńskich bojowników Huti na statki i okręty poruszające się po Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej doprowadziły do ogromnych zawirowań w transporcie morskim. W wyniku tego wiele firm, w tym należące do czołówki branży transportowej, zrezygnowały z tras prowadzących przez Kanał Sueski, co wydłużyło trasy ich statków i pozmieniało grafiki w portach. Dowiedzieliśmy się, jak radzi sobie z tym gdański terminal kontenerowy Baltic Hub.
Jemeńscy bojownicy Huti mieli rozszerzyć zakres swoich działań i obok ataków z użyciem dronów i rakiet na statki oraz okręty zaczęli atakować także infrastrukturę podwodną. Przynajmniej jedna linia światłowodowa miała zostać uszkodzona. Oznacza to zupełnie nowy wymiar zagrożeń, dotykający nie tylko międzynarodowej żeglugi.
Od czasu położenia stępki pod przyszły ORP Wicher minęły niemal trzy tygodnie. Stale trwa budowa nowoczesnej, wielozadaniowej fregaty dla polskiej Marynarki Wojennej. Choć teraz kolejne etapy budowy cieszą oko i wywołują entuzjazm wśród miłośników tematyki okrętowej i ogólnie militarnej, nie zawsze tak było. Przypomnijmy, jakie zarzuty się pojawiały oraz jak je kontrargumentowano.
W sumie pięć ataków w ramach samoobrony przeprowadziły amerykańskie siły po zlokalizowaniu systemów uzbrojenia używanych przez jemeńskich rebeliantów. Zaniepokojenie powoduje fakt, że są one skierowane do działań powietrznych, nawodnych i pierwszy raz podwodnych. Stwarza to ogromne zagrożenie dla żeglugi w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej.
Ponownie dali o sobie znać jemeńscy bojownicy Huti, którzy ponownie przystąpili do ataku na żeglugę, w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Choć większość ich prób ataków kończy się niepowodzeniem, stale istnieje niebezpieczeństwo dla statków, które muszą być ochraniane przez okręty międzynarodowej koalicji.
Okręt sił morskich Danii rozpoczął zadania związane z ochroną żeglugi na Morzu Czerwonym. To wkład kraju w ochronę tras morskich w ramach misji "Prosperity Guardian" pod auspicjami USA. Iver Huitfeldt to interesująca jednostka dla polskich specjalistów morskich, gdyż była wzorem dla projektu platformy Arrowhead 140, na której są oparte przyszłe fregaty programu "Miecznik".
Jak donosi Centralne Dowództwo Sił USA (CENTCOM) kolejny raz udało się, w ramach samoobrony, zneutralizować pocisk przeciwokrętowy, który jemeńscy rebelianci planowali wykorzystać przeciwko międzynarodowej żegludze na Morzu Czarnym i Zatoce Adeńskiej. Celem międzynarodowych sił morskich stało się skuteczne neutralizowanie zagrożenie jeszcze zanim znajdzie się ono w powietrzu.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony