Po wycieku paliwa w Norylsku na północy Rosji i ustawieniu na rzekach pływających zapór, mających ograniczyć rozlewanie się plamy oleju, paliwo przedostało się za zapory i stężenie produktów naftowych za nimi przekracza normy - poinformowały władze we wtorek.
W Norylsku zakończono pierwszy etap likwidacji skutków wycieku ze zbiornika elektrowni oleju napędowego, polegający na opanowaniu rozlewania się plamy paliwa, która trafiła do rzeki - powiedział w piątek minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Rosji Jewgienij Ziniczew.
Wyciek 21 tys. ton oleju napędowego ze zbiornika w elektrowni pod Norylskiem może okazać się największym takim skażeniem na obszarze rosyjskiej Arktyki - ocenił w czwartek dziennik "Kommiersant". Ekolodzy ostrzegają, że skutki katastrofy będą długoterminowe.
Stan wyjątkowy kategorii ogólnokrajowej wprowadzono w środę w Norylsku na północy Rosji, gdzie doszło do rozległego wycieku oleju napędowego z miejscowej elektrowni. Służby ratownicze zebrały dotąd ponad 100 ton paliwa i skażonego gruntu z miejsca katastrofy.
Około 20 tysięcy ton oleju napędowego dostało się do zbiorników wodnych w rosyjskim Norylsku wskutek awarii elektrociepłowni nr 3. Lokalne władze wprowadziły już stan wyjątkowy. Trwa walka o zatrzymanie dryfującej plamy, aby nie dostała się do polodowcowego jeziora.
Zarówno administracja morska jak i ochrony środowiska nie rozpoznawały zagrożeń wynikających z zalegania w zatopionych na dnie Bałtyku wrakach ropopochodnego paliwa i broni chemicznej. Nie szacowały też ryzyka z nimi związanego i skutecznie nie przeciwdziałały rozpoznanym i zlokalizowanym zagrożeniom. Może to doprowadzić do katastrofy ekologicznej na niespotykaną skalę. Największe zagrożenie stanowią pochodzące z okresu II wojny światowej Stuttgart i Franken. Z pierwszego już wydobywa się paliwo, drugi, z powodu korozji może się
Niemiecki producent systemów napędowych Schottel zawarł umowę na dostawę układów napędowych dla sześciu nowych statków do przewozu żywych ryb budowanych przez turecką stocznię Sefine.
Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych (US Navy) chce przywrócić stanowisko kapitanowi lotniskowca USS Theodore Roosevelt, który został zwolniony, gdy zaapelował o pomoc dla załogi zakażonej koronawirusem - poinformowali w piątek przedstawiciele administracji USA.
Dwunastu członków załogi ewakuowano z płonącego statku towarowego MV Bellatrix. Pożar wybuchł w maszynowni i nie udało się go opanować.
Ponad 120 tys. osób podpisało petycję wzywającą wojsko USA do przywrócenia na stanowisko dowódcy lotniskowca USS Theodore Roosevelt. Bretta Croziera zwolniono z tej funkcji po liście, w którym wezwał przełożonych do zdecydowanych kroków, by powstrzymać epidemię na okręcie.
ATC Cargo z certyfikatami do obsługi m.in. uzbrojenia i amunicji
Grecka żegluga i porty na ekologicznym kursie. Żegluga będzie płacić około 420 milionów euro rocznie
160 górników chętnych na szkolenia dające kompetencje w energetyce wiatrowej
MET Group zabezpiecza długoterminowe źródło amerykańskiego LNG od Shell
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie