Chińska straż przybrzeżna podjęła we wtorek "niezbędne działania" w celu odpędzenia filipińskiej kanonierki, która wpłynęła na wody w okolicy ławicy Scarborough na spornym obszarze Morza Południowochińskiego – przekazały chińskie służby w oświadczeniu. Szef armii Filipin stwierdził, że do takiego zajścia nie doszło, a oświadczenie strony chińskiej nazwał "propagandą" – podaje portal Rappler.
To już kolejna sytuacja, gdy okręty chińskiej straży wybrzeża oraz jednostki tzw. milicji morskiej blokowały i nękały konwój morski z zaopatrzeniem, zmierzające do placówki Marynarki Wojennej Filipin (Hukbong Dagat ng Pilipinas), stanowiącej kość niezgody w związku z roszczeniami morskimi Chin o obszary morskie na Morzu Południowochińskim. Incydent odbył się w trakcie realizowanych na szeroką skalę amerykańsko-filipińskich ćwiczeń morskich.
Trzech filipińskich rybaków poniosło śmierć w wyniku zderzenia łodzi z „zagranicznym” statkiem handlowym. Sprawa łączona jest z kwestiami terytorialnymi między Filipinami i Chinami.
Filipińska straż przybrzeżna potwierdziła usunięcie rozmieszczonej przez chińskie służby 300-metrowej pływającej bariery na spornym obszarze Morza Południowochińskiego, która "zagrażała bezpieczeństwu żywnościowemu" i "suwerenności" kraju – poinformowała w poniedziałek agencja Reutera. Chińskie MSZ utrzymuje, że ich służby podjęły "niezbędne środki", aby odeprzeć filipiński statek.
Ministerstwo Obrony Tajwanu potwierdza, że siły morskie oczekują już w 2027 roku wprowadzić do służby dwa nowe, opracowane w kraju okręty podwodne. Wyposażając je w torpedy i rakiety do działań nawodnych i podwodnych władze w Tajpej liczą na znaczące wzmocnienie obronności kraju i zapewnić tym samym skuteczną metodę odstraszania wobec sił morskich Chin, które regularnie dopuszczają się naruszania morskich granic. Z racji na to, że Pekin traktuje wyspę, jako swoje terytorium, groźba inwazji stale wisi w powietrzu.
Chiny stworzyły na spornym Morzu Południowochińskim "pływającą barierę", która uniemożliwia filipińskim rybakom dostęp do łowisk, pozbawiając ich źródła utrzymania – oświadczył w niedzielę rzecznik filipińskiej straży przybrzeżnej komandor Jay Tarriela.
Konflikt filipińsko-chiński z każdym dniem zdaje się coraz bardziej eskalować. Po zakłócaniu przez Chiny misji zaopatrzeniowych do filipińskiego garnizonu na mieliźnie, czy użyciu armatek wodnych przeciwko filipińskim statkom, przyszedł czas na oskarżenia wobec chińskich interesów rybackich. Filipińskie siły zbrojne zarzucają im nielegalne niszczenie koralowców na ogromną skalę na rafie Iroquois, spornym obszarze lądowym na wyspach Spratly.
Filipiny zakończyły misję zaopatrzeniową do Drugiej Ławicy Thomasa dla żołnierzy stacjonujących na zardzewiałym statku z czasów II wojny światowej. PCG (Philippine Cost Guard) wysłała dwa kutry do eskortowania małych łodzi zaopatrzeniowych w celu wsparcia filipińskiego garnizonu na mieliźnie. Nie obyło się jednak bez spięcia z chińskimi statkami na Morzu Południowochińskim.
Hiszpański koncern jest kolejnym, który prezentuje temu wyspiarskiemu krajowi swoją ofertę, w ramach realizowanego przez ten kraj programu modernizacji RAFPMP. Ma to wzmocnić tamtejszą marynarkę wojenną (Hukbong Dagat ng Pilipinas) i zapewnić większą ochronę państwa w obliczu współczesnych zagrożeń, przede wszystkim ekspansji Chin.
W ramach zacieśniana sojuszniczych relacji, okręty US Navy oraz Marynarki Wojennej Filipin prowadzą działania na filipińskich wodach terytorialnych w regionie Morza Południowochińskiego. Działanie to prowadzone jest w ramach Rady ds. Wzajemnej Obrony, której celem jest rozwój interoperacyjności pomiędzy siłami morskimi obu państw.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony