19 września w szczecińskim porcie odbyła się konferencja prasowa. W jej trakcie m.in. zarząd portów poinformował o postępie prac realizowanych w ramach inwestycji toczącej się w Kanale Dębickim. O tym projekcie, jak i o pozostałych zadaniach inwestycyjnych rozmawiamy z Krzysztofem Urbasiem, prezesem Spółki.
Wedle dyrektywy Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) odnośnie dekarbonizacji żeglugi oraz ograniczania emisji CO2 największe firmy branży morskiej dążą do stania się liderem ekologicznych przemian. Chcąc również zabezpieczyć swoje inwestycje poszukują alternatyw od konwencjonalnych paliw kopalnych, wykorzystując przy tym technologię dwupaliwową. Zainteresowaniem cieszą się napędy na LNG, wodór, czy też metanol.
Jak pokazują dane rynkowe wybranych segmentów żeglugi w ostatnich tygodniach parametry zaczęły się poprawiać. Czy jest to początek stałej tendencji, czy tylko chwilowe wzrosty wynikające wprost z sytuacji i warunków rynkowych? Okres kilku tygodni jest zbyt krótki do przeprowadzenia takiej analizy, jednakże zapatrywania analityków są umiarkowanie optymistyczne.
Rosyjskie statki nieprzerwanie eksportują zboże i ropę naftową, wykorzystując technikę wyłączania systemów identyfikacji. Technika przemytu jest bardzo prosta. Statki załadowane w portach rosyjskich docierają z ładunkami do zaprzyjaźnionych portów – wykazało wspólne dochodzenie Lloyd's List, Bellingcat i Scripps News. Greccy armatorzy przewożą rosyjską ropę i produkty, wykorzystując luki prawne.
W trakcie wakacyjnych tygodni pomimo trwających okresów urlopowych odnotowywano sporo transakcji tonażem masowym. Stosunkowo dużo było też inwestycji w zbiornikowce do przewozu ropy naftowej i produktów ropopochodnych. I tak też te trendy były obecne w całej połowie 2023 r., gdzie więcej było transakcji związanych z tankowcami niż z masowcami. Nieco mniej było za to w ostatnim czasie inwestycji w gazowce, ale w jednym z tygodni pojawił się spory pakiet nowych kontraktów.
Przemysł stoczniowy przeżywa boom i armatorzy biją się o miejsca w dokach. Niestety, ale w stoczniach azjatyckich. Europejskie stocznie ratują się zamówieniami na statki pasażerskie, specjalistyczne i okręty. Firmy z otoczenia stoczni ratują się sprzedając najnowocześniejsze urządzenia i technologie do stoczni azjatyckich.
Do zderzenia dwóch jednostek doszło w porcie Cai Mep w południowym Wietnamie. Manewrujący kontenerowiec uderzył w zacumowany masowiec, a ten z kolei przewrócił w portowe urządzenia przeładunkowe.
W 2024 r. rachunek za regulacje EU ETS będzie kosztował operatorów transportu morskiego ze statkami powyżej 500 tys. GT około 3 mld EUR. Do 2026 r. operatorzy zajmujący się transportem morskim będą musieli wydać 8,4 mld EUR na unijną opłatę uprawnień do emisji CO2 – informuje portal Trade Winds Benjamin Gibson z Hecla Emissions Management. Szczególnie kosztowna będzie emisja CO2 dla operatorów zbiornikowców i kontenerowców.
Obiecujące, ale również bardzo mieszane obecnie warunki rynku spowodowały wzrost ruchu inwestycyjnego w tonażu masowym oraz zbiornikowcowym. Obserwowano dużo transakcji zarówno na rynku jednostek używanych, jak i w nowych zamówieniach. Niewiele było za to złomowań.
Jak poinformował w swoich mediach społecznościowych, SMT Shipping po raz kolejny powiększył swoją flotę. Tym razem zakupił nowy masowiec klasy handymax Trinidad Pearl (Bunun Brave; nr IMO 9659737), eksploatowany dotąd przez armatora Wisdom Marine Lines SA z Tajwanu.
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
European Energy zainteresowane rozwojem zielonych paliw w ramach polskiego programu offshore