Cele rebeliantów Huti w portowym mieście Al-Hudajda zostały w niedzielę ponownie ostrzelane - podał Ansar Allah, portal finansowanego przez Iran ruchu. W rejonie przybrzeżnym zauważono "liczne wrogie amerykańskie samoloty" - przekazał agencji Reutera rzecznik Huti.
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, przy wsparciu Australii, Bahrajnu, Kanady i Holandii, zaatakowały cele jemeńskiej bojówki Huti w odpowiedzi na trwające od kilku tygodni ataki na statki cywilne na Morzu Czerwonym, które zachwiały światowymi łańcuchami dostaw. Do ataku doszło dziś w nocy. Najnowsze komentarze i doniesienia o ataku i jego skutkach publikujemy poniżej.
W piątek po południu w pobliżu wybrzeży Jemenu zaatakowany został kolejny statek handlowy - poinformowała Brytyjska Agencja ds. Operacji Handlu Morskiego (UKMTO). Jak się później okazało, zaatakowany został przez pomyłkę, bo jest to tankowiec przewożący rosyjską ropę.
Zakłady Tesli w Gruenheide w niemieckiej Brandenburgii zostały zmuszone do zawieszenia produkcji samochodów na dwa tygodnie. Powodem jest niespokojna sytuacja w rejonie Morza Czerwonego, która wpłynęła na wydłużenie łańcucha dostaw części – poinformowała agencja dpa.
Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak potwierdził w nocy z czwartku na piątek, że siły powietrzne tego kraju biorą udział - wraz z amerykańskimi - w atakach na pozycje rebeliantów Huti w Jemenie. Wyjaśnił, że nie można pozwolić, by destabilizujące ataki Huti trwały dalej.
Jemeńscy rebelianci Huti wzmacniają swoje pozycje oraz przenoszą broń i personel w oczekiwaniu na atak Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, który miałby być następstwem ciągłych ataków Huti na statki handlowe na Morzu Czerwonym - donosi w czwartek wieczorem portal Times of Israel.
Departament Stanu zapowiedział, że podejmie konsultacje z partnerami w regionie, by pociągnąć Iran do odpowiedzialności za zajęcie przez niego tankowca St. Nikolas w Zatoce Omańskiej. Iran poinformował, że zajęcie statku było związane z wcześniejszą konfiskatą irańskiej ropy przez USA w związku z amerykańskimi sankcjami.
Jemeńscy rebelianci Huti poniosą konsekwencje, jeśli w dalszym ciągu będą zagrażać statkom handlowym przepływającym przez Morze Czerwone - ostrzegły we wspólnym oświadczeniu władze USA i państw koalicji zaangażowanej w ochronę ruchu statków w regionie. To reakcja na trwające od tygodni ataki wspieranej przez Iran organizacji na statki w okolicy cieśniny Bab al-Mandab.
W miesiącu grudniu trwała przede wszystkim kontynuacja olbrzymiego zagrożenia wojennego, a także konkretne ataki na statki handlowe na Morzu Czerwonym. Uderzenia były dokonywane przez rebeliantów Huti wspieranych przez Iran, którzy stanowczo podkreślili, że pomimo coraz większych zabezpieczeń stosowanych przez organizacje i porozumienia międzynarodowe w zakresie bezpieczeństwa transportu w tamtym regionie nie zaprzestaną takich działań.
Jak donoszą służby prasowe US Navy, wspierani przez Iran rebelianci w Jemenie mieli wystrzelić dwie przeciwokrętowe rakiety balistyczne, które wpadły do Morza Czerwonego. Było to jednak poważne zagrożenie dla statków poruszających się po tym akwenie. Atak nastąpił krótko po ubiegłorocznej eskalacji działań, gdy amerykańskie śmigłowce zneutralizowały trzy z czterech łodzi atakujących kontenerowiec.
Prof. Duda uhonorowany bulajem z pierwszego rejsu Daru Młodzieży
Rząd reaguje na oczekiwania polskich przewoźników. Będą zmiany w przepisach transportowych
Odszkodowania marynarskie: prawne ABC po wypadku na statku
Port Hamburg buduje przewagę w zrównoważonym transporcie
Odszkodowania marynarskie: Czas ma znaczenie!
Dlaczego warto studiować hydrotechnikę morską na PG?