W Norylsku zakończono pierwszy etap likwidacji skutków wycieku ze zbiornika elektrowni oleju napędowego, polegający na opanowaniu rozlewania się plamy paliwa, która trafiła do rzeki - powiedział w piątek minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Rosji Jewgienij Ziniczew.
Wyciek 21 tys. ton oleju napędowego ze zbiornika w elektrowni pod Norylskiem może okazać się największym takim skażeniem na obszarze rosyjskiej Arktyki - ocenił w czwartek dziennik "Kommiersant". Ekolodzy ostrzegają, że skutki katastrofy będą długoterminowe.
Stan wyjątkowy kategorii ogólnokrajowej wprowadzono w środę w Norylsku na północy Rosji, gdzie doszło do rozległego wycieku oleju napędowego z miejscowej elektrowni. Służby ratownicze zebrały dotąd ponad 100 ton paliwa i skażonego gruntu z miejsca katastrofy.
Około 20 tysięcy ton oleju napędowego dostało się do zbiorników wodnych w rosyjskim Norylsku wskutek awarii elektrociepłowni nr 3. Lokalne władze wprowadziły już stan wyjątkowy. Trwa walka o zatrzymanie dryfującej plamy, aby nie dostała się do polodowcowego jeziora.
Zarówno administracja morska jak i ochrony środowiska nie rozpoznawały zagrożeń wynikających z zalegania w zatopionych na dnie Bałtyku wrakach ropopochodnego paliwa i broni chemicznej. Nie szacowały też ryzyka z nimi związanego i skutecznie nie przeciwdziałały rozpoznanym i zlokalizowanym zagrożeniom. Może to doprowadzić do katastrofy ekologicznej na niespotykaną skalę. Największe zagrożenie stanowią pochodzące z okresu II wojny światowej Stuttgart i Franken. Z pierwszego już wydobywa się paliwo, drugi, z powodu korozji może się
Francuski gigant żeglugi kontenerowej CMA CGM i inne duże międzynarodowe korporacje potwierdziły swoje zamiary stworzenia gospodarki o zerowej emisji dwutlenku węgla. Co więcej, wezwały pozostałe rządy do realizacji takich samych ambicji, w ramach największego, wspieranego przez ONZ projektu w sprawie działań na rzecz klimatu.
Zgodnie z prognozami w 2050 r. liczba ludności na świecie wzrośnie do 9,6 mld i jeśli nasz styl życia, konsumpcji się nie zmieni, to będziemy potrzebowali trzech takich planet jak Ziemia - zwraca uwagę Instytut Ochrony Środowiska. Jeśli nie podejmiemy konkretnych działań dążących do ograniczenia wzrostu temperatury to grozić nam będzie katastrofa klimatyczna. Skażemy na zagładę niemal wszystkie obszary występowania rafy koralowej.
Kiedy na początku marca kapitan Nilesh Gandhi zadokował zarządzanym przez siebie tankowcem w spustoszonych przez koronawirusa Chinach, zrozumiał, że nie będzie w stanie zejść na ląd i lecieć do domu zgodnie z planem. Pomyślał, że będzie musiał kontynuować pracę do Singapuru. Pomylił się. Kolejne porty odmawiały podmian załogi a on sam znajduje się na pokładzie tankowca do dziś. Kapitan Gandhi nie jest sam. Szacuje się, że około 150 000 marynarzy zostało niejako zmuszonych do kontynuowania pracy mimo skończonych kontraktów, aby sp
Nasze życie zależy od oceanów. Jest to prawda niezależnie od tego czy mieszkamy niedaleko wybrzeża czy tysiące kilometrów od niego.
Urząd Morski w Słupsku wybrał najkorzystniejszą ofertę w przetargu na przebudowę systemu umocnień brzegowych w Mielnie (Zachodniopomorskie). Inwestycję ma realizować za prawie 40 mln zł konsorcjum trzech firm, w którym liderem jest Korporacja Budowlana „Doraco” z Gdańska.
Problemy z budową morskiej farmy wiatrowej u wybrzeży USA. Władze nakazały wstrzymanie prac
Logistyczny przełom? CMA CGM wraz z Google wdraża technologie związane ze sztuczną inteligencją
Fińskie i szwedzkie myśliwce poderwane w reakcji na przelot rosyjskich samolotów nad Bałtykiem
Erbud: montaż słupów żelbetowych na terenie budowy fabryki Baltic Towers [wideo]
Były prezes PKN Orlen Jacek Krawiec szefem rady dyrektorów PGNiG Upstream Norway
2,1 mld zł dla Polski na projekty transportowe