Budowa Baltic Pipe wymagała m.in. zatopienia na dnie morza 200-tonowej konstrukcji, przewiercania się pod morskimi brzegami, przekroczenia cieśniny Mały Bełt. Gazociąg oficjalnie otwarto we wtorek, w sobotę 1 października ma się zacząć planowe tłoczenie gazu.
Niemieccy operatorzy gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 zakładają, że mogły one zostać rozszczelnione i uszkodzone na dłuższym odcinku, niż początkowo uważano; spadek ciśnienia w rurach nastąpił w sposób bardzo gwałtowny – wynika z informacji portalu dziennika „Spiegel”. Sejsmografy na wyspie Bornholm odnotowały w poniedziałek dwa poważne wstrząsy.
Narracja Greenpeace o zagrożeniach ekologicznych ze strony Baltic Pipe jest fałszywa - powiedział we wtorek PAP pełnomocnik rzędu ds. rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP minister w KPRM Stanisław Żaryn.
Baltic Pipe to znacznie więcej niż tylko nowy projekt infrastrukturalny dla Polski. 900 kilometrów rury, w tym jedna trzecia na dnie Bałtyku, to dla Polski 900 kilometrów niezależności - ocenia we wtorek portal niemieckiej telewizji ARD.
Musimy być przygotowani nie tylko na zakręcanie kurków z gazem przez Rosję, ale też na awarie gazociągów oraz prawdziwe działania wojenne. Polska i Ukraina przestrzegały o tym już po upadku ZSRR - uważa norweski politolog prof. Ole Gunnar Austvik.
Rurociągi Nord Stream mogły zostać uszkodzone w wyniku ataków ukierunkowanych – informuje dziennik „Tagesspiegel”. Po tym, jak w poniedziałek wieczorem wykryto wyciek z NS2 na duńskich wodach terytorialnych, także rzecznik Nord Stream 1 poinformował o szybkim i „poważnym spadku ciśnienia” w obydwu rurociągach. Zdaniem przedstawicieli rządu federalnego, nie jest to zbieg okoliczności.
Już dzisiaj (27 września) symbolicznie uruchomiono przesył w gazociągu Baltic Pipe w Budnie k. Goleniowa (Zachodniopomorskie). Symbolicznego odkręcenia zaworu na gazociągu dokonali prezydent Andrzej Duda, premier Danii Mette Frederiksen i premier Mateusz Morawiecki. Co o gazociągu Baltic Pipe mówili politycy z kraju i ze świata?
6,5 miliarda metrów sześciennych gazu ma popłynąć w 2023 roku gazociągiem Baltic Pipe. To prawie 80% całkowitej przepustowości – informuje w dzisiejszym oświadczeniu PGNiG. Mająca za chwilę połączyć się z Orlenem i stworzyć „multinenergetyczny koncern” spółka informuje dziś, że na źródła gazu składają się zarówno kontrakty, jak i polskie źródła w Norwegii.
Koncepcja importu gazu z norweskich złóż pojawiła się już w 1991 r., a w czasach rządu Jerzego Buzka podpisano kontrakty, które później zostały anulowane. Pomysł powracał kilkakrotnie na przestrzeni lat, a prace nad dzisiejszym kształtem Baltic Pipe ruszyły w 2016 r.
Kanclerz Olaf Scholz wrócił w niedzielę z dwudniowej podróży do krajów Zatoki Perskiej - Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Kataru, gdzie zabiegał o dostawy gazu. "Polityka zagraniczna oparta na wartościach ustąpiła miejsca namacalnemu pragmatyzmowi" - zauważa niemiecka prasa.
Baltic Hub działa na rzecz społeczności lokalnej gdańskich Stogów
W amerykańskim Salem rozpoczęła się budowa terminalu dla morskiej energetyki wiatrowej
Rolls-Royce otrzymał kontrakt na modułowe systemy misji dla brytyjskich fregat typu 26
Ukraina wyeksportowała 44 mln ton zboża
Rekordowy lipiec w Porcie Los Angeles
Kolejne dwa statki zostały zaatakowane na Morzu Czerwonym przez Huti