Operująca na Morzu Czerwonym w ramach misji UE Aspides niemiecka fregata "Hessen" unieszkodliwiła rakietę, wystrzeloną przez rebeliantów Huti w kierunku statku handlowego - poinformowała niemiecka agencja dpa, powołując się na brytyjskie źródła wojskowe.
Okręty rosyjskiej Floty Pacyfiku weszły na Morze Czerwone i kieruje się w stronę zachodniego wybrzeża Jemenu, gdzie regularnie dochodzi do ataków na statki, przeprowadzanych przez jemeńskich bojowników. Cele Rosjan związane z zabezpieczeniem żeglugi budzą wielkie kontrowersje z racji na to, że Huti nie kryją się z sympatią do nich i zapowiadali, że nie będą atakować ich jednostek morskich.
Rebelianci z Armii Wyzwolenia Beludżystanu zaatakowali bazę lotniczą pakistańskiej marynarki wojennej w mieście Turbat w południowo-zachodniej części kraju; zginął co najmniej jeden żołnierz z formacji paramilitarnych i pięciu napastników - powiadomiła we wtorek agencja Reutera.
Obok agresywnej działalności bojowników Huti z Jemenu na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej zagrożenie dla żeglugi stwarzają somalijscy piraci, którzy w ostatnim czasie uaktywnili się na wielką skalę. Stanowią niebezpieczeństwo dla statków chcących pokonać trasę morską prowadzącą przez "Róg Afryki", bądź też zmierzając na trasie żeglugowej na Oceanie Indyjskim. Nie brakuje przy tym zarzutów o nieskuteczność międzynarodowych sił morskich mających chronić żeglugę w rejonie.
Z pokładu francuskiej fregaty typu Aquitaine, FS Alsace (D656), wystrzelono pociski, które strąciły rakiety przeciwokrętowe, wystrzelone z zachodniego terytorium Jemenu, kontrolowanego przez Huti. Była to kolejna, udana akcja okrętu biorącego udział w operacji EUNAVFOR Aspides.
Siły zbrojne Izraela potwierdziły we wtorek, że dzień wcześniej jemeńscy bojownicy Huti po raz pierwszy ostrzelali terytorium Izraela. Pocisk manewrujący trafił w otwartą przestrzeń w pobliżu miasta Ejlat, położonego nad Morzem Czerwonym. Nie odnotowano ofiar ani strat materialnych.
Jemeńscy bojownicy grożą, że będą atakować statki nie tylko na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej. Przywódca ugrupowania, Abdul Malik al-Houthi zapowiedział w telewizyjnym przemówieniu, że operacje skierowane przeciwko statkom będą się eskalować, aby utrudnić nawet trasę morską prowadzącą do Przylądka Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki.
Wciąż pozostaje niepewna sytuacja statku pływającego pod banderą Bangladeszu, M/V Abdullah. Porwana 13 marca jednostka miała znaleźć się na wodach Somalii, acz nie będących pod kontrolą władz tego państwa. Wychodzi że to pierwsze od pewnego czasu udane pochwycenie statku przez piratów.
Nawet 28 bezzałogowych statków powietrznych miały zestrzelić amerykańskie, brytyjskie i francuskie siły morskie działające na Morzu Czerwonym. W ostatnim czasie jemeńscy bojownicy, którzy od listopada ub. r. prowadzą działania przeciwko żegludze w rejonie, dokonują zwielokrotnionych ataków z użyciem rakiet i dronów. Choć zdecydowana większość z nich kończy się niepowodzeniem, w ostatnim czasie udało im się pierwszy raz skutecznie zniszczyć dwa statki.
Wciąż jest niespokojnie na trasie prowadzącej przez Kanał Sueski. Obecni w Jemenie bojownicy Huti dokonali zmasowanego ataku na żeglugę w regionie. Tym razem obyło się jednak bez zniszczeń i ofiar.
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu
European Energy zainteresowane rozwojem zielonych paliw w ramach polskiego programu offshore
Utworzenie parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry ma wspierać turystykę i ochronę przyrody
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych
PSSE wspiera "Innowacje dla Bezpieczeństwa Polskich Granic" dołączając do IDA Bootcamp 2024