Rząd w Atenach przedstawił zalecenia w zakresie poruszania się po trasie prowadzącej do Kanału Sueskiego. Odradzając korzystanie z niej przypomina, że pozostaje jednym z czołowych krajów morskich, którego armatorzy kontrolują niemal 20% światowej floty pod względem nośności. Jest to ponad 4 900 statków.
W związku z eskalacją działań jemeńskich bojowników z ugrupowania Huti wiele firm wycofało się z korzystania z trasy żeglugowej przez Mocze Czerwone do Kanału Sueskiego. Powodem są ataki na statki, zarówno celem ich przejęcia, jak i z użyciem rakiet oraz dronów. Okazuje się, że szyiccy rebelianci, którzy grożą atakami na jednostki morskie wielu państw z Izraelem na czele, zapewniają że niektóre są niezagrożone. Wśród nich są powiązane z Rosją.
Zainaugurowana przez USA międzynarodowa misja pk. "Prosperity Sentinel" wiąże się ze zwiększeniem obecności sił morskich na zagrożonym przez bojowników akwenie. Morze Czerwone, będące trasą prowadzącą do Kanału Sueskiego, jest kluczowe do utrzymania bezpiecznej żeglugi oraz łańcucha dostaw dla różnych sektorów gospodarki. Kolejne kraje deklarują wysłanie wsparcia celem zapewnienie realizacji tego przedsięwzięcia, a nawet już wysyłają swoje siły. W tej sytuacji okręty są najszybciej dostępnym rodzajem sił zbrojnych.
Państwa Unii Europejskiej zgodziły się wnieść wkład w amerykańską operację Prosperity Guardian (Strażnik Dobrobytu), będącą odpowiedzią na serię ataków wspieranych przez Iran jemeńskich bojowników z ruchu Huti na statki przepływające przez cieśninę Bab al-Mandab, łączącą Morze Czerwone z Oceanem Indyjskim - poinformował w środę szef dyplomacji UE Josep Borrell.
Japoński gigant transportu morskiego ogłosił wczoraj, że zaprzestaje korzystać z tras prowadzących przez obszar zagrożony atakami ze strony jemeńskich bojowników. W ten sposób rośnie grono firm, które zmieniając swoje trasy mogą mocno wpłynąć na międzynarodowy handel i łańcuch dostaw.
Po tym jak cztery z największych przedsiębiorstw żeglugi kontenerowej na świecie ogłosiły w ciągu zaledwie dwóch dni zaprzestanie i zawieszenie wszystkich operacji żeglugowych przez Morze Czerwone w następstwie ataków rebeliantów Huti na statki, dołączają do nich kolejne firmy. Rosną obawy w związku z ostrzałami rakietowymi i próbami porwań jednostek morskich.
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin ogłosił we wtorek utworzenie międzynarodowej koalicji mającej na celu ochronę handlu na Morzu Czerwonym po serii ataków rakietowych i dronów przeprowadzonych przez jemeńską grupę Huti sprzymierzoną z Iranem.
Wielonarodowe siły mają chronić statki handlowe na Morzu Czerwonym w ramach operacji "Prosperity Guardian" - poinformował we wtorek przebywający z Bahrajnie minister obrony USA Lloyd Austin.
W związku z coraz częstszymi atakami na statki w rejonie Morza Czerwonego, po których kilka firm zdecydowało się zmienić swoje trasy, Waszyngton zamierza ogłosić w nadchodzącym czasie zakrojoną na szeroką skalę misję z użyciem wielonarodowych sił morskich. Ma to na celu zabezpieczenie ruchu morskiego oraz powstrzymanie eskalacji przemocy w regionie, której ofiarą padają statki i ich załogi.
Podczas konferencji klimatycznej w Dubaju dwanaście krajów utworzyło międzynarodową koalicję na rzecz stopniowego wycofywania dotacji na paliwa kopalne. Inicjatorem jej powstania był holenderski minister ds. klimatu Rob Jetten, a w jej skład weszły m.in. Belgia i Francja.
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
European Energy zainteresowane rozwojem zielonych paliw w ramach polskiego programu offshore
Utworzenie parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry ma wspierać turystykę i ochronę przyrody
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych