Żołnierze jednostki specjalnej Marynarki Wojennej Indii przeprowadzili operację odzyskania statku MV Lila Norfolk i uwolnienia załogi porwanych przez somalijskich piratów.
Marynarze z niszczyciela rakietowego typu Arleigh Burke USS Carney (DDG 64) zostali wyróżnieni za działania w związku z zapewnieniem niezakłóconej żeglugi w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Okręt od wielu miesięcy bierze udział w akcjach na rzecz bezpieczeństwa, a w ostatnim czasie regularnie prowadził skuteczne działania w związku z neutralizacją rakiet i dronów wystrzeliwanych z terytorium Jemenu przez bojowników Huti.
Jemeńscy rebelianci Huti poniosą konsekwencje, jeśli w dalszym ciągu będą zagrażać statkom handlowym przepływającym przez Morze Czerwone - ostrzegły we wspólnym oświadczeniu władze USA i państw koalicji zaangażowanej w ochronę ruchu statków w regionie. To reakcja na trwające od tygodni ataki wspieranej przez Iran organizacji na statki w okolicy cieśniny Bab al-Mandab.
Władze Danii zdecydowały się wysłać okręt w ramach międzynarodowych wysiłków na rzecz stabilizacji i bezpieczeństwa w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Odbywa się to w ramach misji pk. "Prosperity Guardian" pod auspicjami USA. Jest to odpowiedź na atak skierowane przeciwko statkom i okrętom prowadzone przez szyickich bojowników Huti z Jemenu. W wyniku tego wiele firm i armatorów zrezygnowało z poruszania się tą trasą żeglugową, co nie zostaje bez wpływu na światową gospodarkę.
W południowej części Morza Czerwonego w przeciągu 10 godzin US Navy przeprowadziła akcję zestrzeleń wielu dronów i rakiet wystrzeliwanych przez jemeńskich rebeliantów. Starcie miało miejsce już po ogłoszeniu rozpoczęcia wielonarodowej misji pk. "Prosperity Sentinel".
Rząd w Atenach przedstawił zalecenia w zakresie poruszania się po trasie prowadzącej do Kanału Sueskiego. Odradzając korzystanie z niej przypomina, że pozostaje jednym z czołowych krajów morskich, którego armatorzy kontrolują niemal 20% światowej floty pod względem nośności. Jest to ponad 4 900 statków.
Razem z naszymi partnerami z UE i NATO oraz pozostałymi krajami sygnatariuszami oświadczenia potępiamy działania Huti w okolicach Półwyspu Arabskiego, w szczególności na Morzu Czerwonym, mające na celu ingerencję w swobodę żeglugi - oświadczyło w czwartek MSZ.
W związku z eskalacją działań jemeńskich bojowników z ugrupowania Huti wiele firm wycofało się z korzystania z trasy żeglugowej przez Mocze Czerwone do Kanału Sueskiego. Powodem są ataki na statki, zarówno celem ich przejęcia, jak i z użyciem rakiet oraz dronów. Okazuje się, że szyiccy rebelianci, którzy grożą atakami na jednostki morskie wielu państw z Izraelem na czele, zapewniają że niektóre są niezagrożone. Wśród nich są powiązane z Rosją.
Zainaugurowana przez USA międzynarodowa misja pk. "Prosperity Sentinel" wiąże się ze zwiększeniem obecności sił morskich na zagrożonym przez bojowników akwenie. Morze Czerwone, będące trasą prowadzącą do Kanału Sueskiego, jest kluczowe do utrzymania bezpiecznej żeglugi oraz łańcucha dostaw dla różnych sektorów gospodarki. Kolejne kraje deklarują wysłanie wsparcia celem zapewnienie realizacji tego przedsięwzięcia, a nawet już wysyłają swoje siły. W tej sytuacji okręty są najszybciej dostępnym rodzajem sił zbrojnych.
Japoński gigant transportu morskiego ogłosił wczoraj, że zaprzestaje korzystać z tras prowadzących przez obszar zagrożony atakami ze strony jemeńskich bojowników. W ten sposób rośnie grono firm, które zmieniając swoje trasy mogą mocno wpłynąć na międzynarodowy handel i łańcuch dostaw.
Odholowano statek blokujący Drogę Wodną Świętego Wawrzyńca
Na Śląsku paleontolodzy odkryli zęby rekinów
Departament Stanu ostrzega przed katastrofą ekologiczną po ataku rebeliantów Huti na tankowiec
Jak baza serwisowa PGE w Ustce wpłynie na efektywność morskich farm wiatrowych?
Prokuratura bada nagłe zatonięcie luksusowego jachtu na Sycylii
Londyn napędza turystykę na Wyspach Brytyjskich