Marynarze z niszczyciela rakietowego typu Arleigh Burke USS Carney (DDG 64) zostali wyróżnieni za działania w związku z zapewnieniem niezakłóconej żeglugi w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Okręt od wielu miesięcy bierze udział w akcjach na rzecz bezpieczeństwa, a w ostatnim czasie regularnie prowadził skuteczne działania w związku z neutralizacją rakiet i dronów wystrzeliwanych z terytorium Jemenu przez bojowników Huti.
Jemeńscy rebelianci Huti poniosą konsekwencje, jeśli w dalszym ciągu będą zagrażać statkom handlowym przepływającym przez Morze Czerwone - ostrzegły we wspólnym oświadczeniu władze USA i państw koalicji zaangażowanej w ochronę ruchu statków w regionie. To reakcja na trwające od tygodni ataki wspieranej przez Iran organizacji na statki w okolicy cieśniny Bab al-Mandab.
W miesiącu grudniu trwała przede wszystkim kontynuacja olbrzymiego zagrożenia wojennego, a także konkretne ataki na statki handlowe na Morzu Czerwonym. Uderzenia były dokonywane przez rebeliantów Huti wspieranych przez Iran, którzy stanowczo podkreślili, że pomimo coraz większych zabezpieczeń stosowanych przez organizacje i porozumienia międzynarodowe w zakresie bezpieczeństwa transportu w tamtym regionie nie zaprzestaną takich działań.
Duński operator kontenerowy Maersk oraz niemiecka firma tej branży Hapag-Lloyd nadal wstrzymują transport przez Morze Czerwone z powodu groźby ataków przeprowadzanych na statki przez bojowników jemeńskiego ruchu Huti - poinformowały obie te firmy.
Jak donoszą służby prasowe US Navy, wspierani przez Iran rebelianci w Jemenie mieli wystrzelić dwie przeciwokrętowe rakiety balistyczne, które wpadły do Morza Czerwonego. Było to jednak poważne zagrożenie dla statków poruszających się po tym akwenie. Atak nastąpił krótko po ubiegłorocznej eskalacji działań, gdy amerykańskie śmigłowce zneutralizowały trzy z czterech łodzi atakujących kontenerowiec.
Duński gigant transportowy, Maersk, zawiesza tranzyty przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską do odwołania. To już drugi raz w przeciągu ostatnich dwóch tygodni.
Od czasu utraty dostępu do morza z powodu secesji Erytrei władze etiopskie szukają sposobu na odzyskanie możliwości korzystania z portów morskich i tym samym włączenia się na nowo w międzynarodową gospodarkę morską. Ma to być impuls dla rozwoju państwa i przepływ towarowy. W związku z tym kraj wydzierżawi od nieuznawanej międzynarodowo Republiki Somalilandu 20 km morza. W zamian Etiopia jako pierwsza uzna to separatystyczne państwo Somaliland i obiecuje zapewnić mu udziały w Ethiopian Airlines
Lotniskowiec USS Gerald R. Ford (CVN-78) spędził 243 dni w ramach rozmieszczenia na Bliskim Wschodzie, gdzie tworzył główną siłę zapewniającą stabilizację w regionie. Był też obecny przy trwającej eskalacji konfliktu w Izraelu. Pentagon już dwukrotnie przedłużał jego misję.
Irański okręt wojenny IRIS Alborz (72) pojawił się na Morzu Czerwonym, arenie zmagań między Huti a międzynarodową koalicją kierowaną przez USA. Ich celem jest zabezpieczenie szlaku żeglugowego. Iran wspiera w konflikcie Huti, ale nie wiadomo jakie zadania ma Alborz.
Władze Danii zdecydowały się wysłać okręt w ramach międzynarodowych wysiłków na rzecz stabilizacji i bezpieczeństwa w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Odbywa się to w ramach misji pk. "Prosperity Guardian" pod auspicjami USA. Jest to odpowiedź na atak skierowane przeciwko statkom i okrętom prowadzone przez szyickich bojowników Huti z Jemenu. W wyniku tego wiele firm i armatorów zrezygnowało z poruszania się tą trasą żeglugową, co nie zostaje bez wpływu na światową gospodarkę.
Kolejne duże przeładunki w Porcie Kołobrzeg
Bruksela zatwierdza pomoc publiczną dla projektów MFW Bałtyk 2 i 3
Święto Wojska Polskiego z udziałem Marynarki Wojennej
Gospodarki krajów rozwijających się na morskich szlakach. Polska wpisuje się w globalne trendy
Walczący o zablokowanie połowów wielorybów Paul Watson pozostanie w areszcie
Siły morskie USA i Francji ćwiczą blisko spornego obszaru na Oceanie Spokojnym