Z udziałem władz, kadry dowódczej, przedstawicieli branży stoczniowej, członków załogi i ich rodzin, odbyło się, 30 listopada, pierwsze podniesienie bandery na okręcie podwodnym S-81 Isaac Peral. To istotny moment nie tylko w najnowszej historii Marynarki Wojennej Hiszpanii (Armada Espana), ale też krajowego przemysłu obronnego.
Służby prasowe US Navy i centralnego dowództwa sił zbrojnych USA przekazały, że rankiem 22 listopada niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke USS Thomas Hudner (DDG-116) zestrzelił wiele dronów i innych obiektów latających, kierujących się najprawdopodobniej w kierunku Izraela. Atak mieli przeprowadzić rebelianci Huti, kontrolujący część terytorium ogarniętego wojną domową Jemenu. To już drugi ich autorstwa i także kolejny powstrzymany przez okręt amerykańskiej floty, działającej na Morzu Czerwonym.
Uzbrojeni napastnicy, którzy w niedzielę u wybrzeży Jemenu przejęli, a potem wypuścili tankowiec Central Park, zarządzany przez izraelską firmę, zostali zatrzymani przez marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych. Rząd Jemenu oskarżył o atak rebeliantów Huti.
Grupa niezidentyfikowanych uzbrojonych osób przejęła w niedzielę w Zatoce Adeńskiej tankowiec do przewozu ropy naftowej Central Park zarządzany przez izraelską firmę - przekazał amerykański urzędnik obrony, cytowany przez agencję Reutera.
W ostatnich tygodniach trzy duże greckie firmy żeglugowe zaprzestały transportu rosyjskiej ropy w obawie przed amerykańskimi sankcjami – poinformowała agencja Reutera.
Przeprowadzony 19 listopada atak jemeńskich rebeliantów na rorowiec obsługiwany przez brytyjskie i japońskie przedsiębiorstwa wywołał szok z powodu swojej zuchwałości. Z racji na antyizraelską działalność oraz groźbę kolejnych akcji, amerykańskie władze decydują, czy uznać ponownie wspierany przez Iran ruch Huti do listy organizacji terrorystycznych.
Porywacze uprowadzonego w niedzielę na Morzu Czerwonym statku Galaxy Leader we wtorek po raz pierwszy wystosowali żądania i podali warunki ewentualnych negocjacji - poinformowała bułgarska telewizja publiczna. Bułgarskie media i władze interesują się losem statku, ponieważ kapitan i jego zastępca są Bułgarami.
Transportowiec typu ro-ro został porwany przez jemeńskich rebeliantów, którzy ten akt chcieli wymierzyć przeciwko Izraelowi, z racji że w przedsiębiorstwie, do którego należy jednostka, swoje udziały ma izraelski biznesmen. Rosną obawy o los tak statku, jak i jego załogi, gdyż obecnie nie znajduje się na pełnym Morzu, tylko w porcie Al-Hudajda w Jemenie, kontrolowanym przez rebelię Huti.
Członkowie szyickiej partyzantki Huti przetrzymują członków załogi rorowca pływającego pod banderą Bahamów. Statek należy do japońskiego przewoźnika, znanego jako NYK, niemniej wykonuje zlecenia transportowe na rzecz firmy z Wielkiej Brytanii. Powodem ataku miał być fakt, że udziałowcem w niej jest pochodzący z Izraela przedsiębiorca Rami Unger. Wpisuje się to w działania jemeńskich rebeliantów, którzy jawnie wspierają Hamas. Zagrozili, że będą atakować statki, które ich zdaniem są powiązane z państwem Izrael.
Z pokładu jednego z francuskich okrętów zdolnych do przeprowadzenia ataków pociskami balistycznymi przeprowadzono 18 listopada br. test na zlecenie francuskiej agencję zamówień zbrojeniowych (Direction Générale de l'Armement) z zakładu DGA Essais de Missiles w Landes. Udane wystrzelenie prototypu miało potwierdzać znaczący postęp badań i sukces w zakresie stworzenia broni zapewniającej skuteczne odstraszanie na morzu w obliczu wyzwań przyszłości.
ATC Cargo z certyfikatami do obsługi m.in. uzbrojenia i amunicji
Grecka żegluga i porty na ekologicznym kursie. Żegluga będzie płacić około 420 milionów euro rocznie
160 górników chętnych na szkolenia dające kompetencje w energetyce wiatrowej
MET Group zabezpiecza długoterminowe źródło amerykańskiego LNG od Shell
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie