Na rynkach handlu morskiego pojawiają się nadal uzasadnione obawy, co do stanu światowej gospodarki, ale zwraca się również uwagę, że w aktualnych warunkach są także i pozytywne informacje. W wielu przypadkach światowe gospodarki notują drobne wzrosty, ale co najważniejsze unikają w szerszym ujęciu przynajmniej jak na razie recesji.
Początek 2023 roku to dobry czas dla handlu ropą naftową, pomimo wysokich cen ropy i rosnącego ryzyka recesji gospodarczej. Według danych Refinitiv, w okresie od stycznia do kwietnia 2023 roku podaż ropy naftowej w handlu morskim wzrosła o 9,4%, do 717,8 mln ton. Skorzystali na tym głównie operatorzy z Grecji w których rękach jest 28% floty zbiornikowców do przewozu ropy naftowej oraz 17% światowej floty produktowców.
Według Międzynarodowej Organizacji Handlu (ang. World Trade Organization) globalny handel spadnie z poziomu 2,2 % odnotowanych w 2022 roku do poziomu około 1,7 % w roku 2023. Aczkolwiek przewidywania na 2024 rok są dużo lepsze. Według prognoz WTO ma nastąpić mocniejszy rozwój światowej gospodarki, co przełoży się również na poprawę parametrów międzynarodowego handlu, w tym tego realizowanego drogą morską.
Z chwilą napaści Rosji na Ukrainę na rynku transportu morskiego pojawili się nowi gracze. Popyt na używane tankowce wzrósł, co spowodowało wzrost stawek frachtowych po długim okresie stagnacji, a to zachęciło nowych graczy do dynamicznego wejścia na rynek.
Rosja zaczęła przeładowywać olej napędowy metodą ze statku na statek (ship-to-ship, STS) w pobliżu afrykańskich portów, szukając nowych dróg sprzedaży, jak podają obserwatorzy i dane Refinitiv Eikon. To kolejna próba ominięcia embarga na rosyjskie produkty naftowe funkcjonującego od 5 lutego br.
Mimo nałożonych przez Unię Europejską, G-7 oraz Australię sankcji na handel rosyjską ropą, ten trwa w najlepsze. Transport rosyjskiej ropy drogą morską odbywa się za sprawą „floty cieni”, czyli starszych tankowców o niejasnej strukturze własnościowej oraz powiązaniach biznesowych.
Ze śledztwa dziennikarzy madryckiego El Mundo wynika, że pomimo nałożonych na nią sankcji po inwazji na Ukrainę Rosja w dalszym ciągu sprzedaje masowo ropę naftową. Osiąga to dzięki 443 tankowcom pływającym pod innymi flagami, które zaopatruje w surowiec na wodach międzynarodowych.
Ostatnie tygodnie to nieco pozytywniejsza atmosfera na rynkach frachtowych i czarterowych jednostek masowych. Z różnych regionów, dla różnych segmentów zaczęły napływać całkiem pozytywne wieści na temat zapotrzebowania na tonaż. Z kolei na rynku przewozów ładunków ropy naftowej i jej pochodnych nadal sporo zamieszania. Sytuacja w tym segmencie zależała od wielu czynników, tj. typ statku, obsługiwany obszar, itp. Indie są obecnie trzecim największym importerem ropy na świecie
Rosja wciąż potrzebuje europejskich tankowców, by eksportować ropę do Azji, bo z trudem obchodzi zachodnie sankcje, korzystając z własnej floty - poinformowała w środę agencja Bloomberg.
W Norwegii toczy się rozprawa sądowa mająca ustalić, kto powinien ponieść odpowiedzialność za zderzenie fregaty Helge Ingstad z tankowcem Sola TS, do którego doszło w 2018 roku. W wyniku wypadku fregata przewróciła się i osiadła na mieliźnie, a zniszczenia okazały się zbyt poważne, by dało się ją przywrócić do użytku.
Płoszył foki żeby zrobić sobie z nimi zdjęcie
Przemysł chemiczny UE pod globalną kroplówką. Ropa do UE płynie przez porty szerokim strumieniem
Kolejne zatrucie Odry? Od 2 sierpnia wyłowiono 24 tony martwych ryb
MSC Poesia w Porcie Gdynia
Rosyjska Flota Pacyfiku ćwiczy zwalczanie okrętów podwodnych
Rosja nielegalnie eksportuje zboże z okupowanych portów na Krymie i Morzu Azowskim