Ukraina będzie szukała sposobów pokojowego rozwiązania sytuacji na Morzu Azowskim, ale zastrzega sobie prawo do samoobrony - oświadczył w poniedziałek szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin. Powiedział, że nie wyklucza dalszych aktów agresji ze strony Rosji na lądzie i morzu.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zarzuciło w poniedziałek Ukrainie, że umyślnie sprowokowała niedzielny incydent w Cieśninie Kerczeńskiej w celu doprowadzenia do zaostrzenia sankcji przeciw Rosji. MSZ napisało o tym w oświadczeniu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w poniedziałek, że działania Rosji w Cieśninie Kerczeńskiej, gdzie w niedzielę ostrzelane zostały okręty Ukrainy, były zgodne z prawem. Nie odpowiedział na pytanie, czy Rosja uważa zatrzymanych marynarzy za jeńców.
Francuskie MSZ wezwało w poniedziałek Rosję do uwolnienia ukraińskich marynarzy i zwrócenia okrętów ukraińskiej marynarki wojennej, zatrzymanych dzień wcześniej w Cieśninie Kerczeńskiej. Paryż wyraził ubolewanie z powodu użycia siły przez Rosję.
Rząd Niemiec "z wielkim zaniepokojeniem" przyjął do wiadomości konfrontację między Rosją a Ukrainą, "wzywa do powściągliwości i deeskalacji i jest w tej sprawie w kontakcie z obu stronami" - oświadczył w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu Stefen Seibert.
Mamy do czynienia z sytuacją, którą można nazwać jawnym naruszeniem prawa międzynarodowego i porozumień dwustronnych o swobodzie żeglugi - powiedział szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, odnosząc się do wydarzeń na Morzu Azowskim. Dodał, że należy rozważyć zaostrzenie sankcji wobec Rosji.
Kryzys w Cieśninie Kerczeńskiej, gdzie w niedzielę Rosja zaatakowała okręty ukraińskiej marynarki wojennej, był tematem rozmowy telefonicznej, przeprowadzonej w poniedziałek przez prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę i kanclerz Niemiec Angelę Merkel.
Przedstawiciel ambasady Ukrainy w Moskwie Rusłan Nimczynski przybył w poniedziałek do MSZ Rosji, które wezwało go w związku z incydentem w Cieśninie Kerczeńskiej. Rosyjska straż graniczna ostrzelała tam i zajęła w niedzielę trzy jednostki ukraińskie.
Wielka Brytania potępiła w poniedziałek ostrzelanie przez rosyjską straż graniczną i zajęcie trzech okrętów ukraińskiej marynarki wojennej w pobliżu Krymu. Rzecznik brytyjskiego rządu powiedział, że incydent to kolejny dowód na destabilizujące zachowanie Moskwy.
Jako złą wiadomość określił w poniedziałek szef dyplomacji węgierskiej Peter Szijjarto dekret prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki o wprowadzeniu w kraju stanu wojennego. Dekret ten wymaga jeszcze zatwierdzenia przez ukraiński parlament.
Chiński lotniskowiec po raz pierwszy wpłynął do japońskiej strefy przyległej
Niemiecka turystka zmarła w efekcie ataku rekina
UWAGA: Ubezpieczenie społeczne polskich marynarzy - projekt przepisów
Płonący tankowiec Sounion został odholowany w "bezpieczne miejsce"
Pierwokup w portach bublem legislacyjnym? - wywiad z radcą prawnym Mateuszem Romowiczem
Trwa walka z powodzią w kraju, wzrasta liczba ofiar. Są organizowane zbiorki dla powodzian (AKTUALIZACJA)