Przedstawiciele administracji rządowej, środowiska przedsiębiorców, nauki oraz jednostek otoczenia biznesu podpisali, 14 października w Warszawie.„Porozumienie sektorowe na rzecz rozwoju gospodarki wodorowej w Polsce”. Dzisiejsze porozumienie podpisało 138 podmiotów. Wśród nich nie zabrało przedstawicieli branży morskiej.
Grupa ekspertów o nazwie Special Initiative on Offshore Wind (SIOW), działająca przy Uniwersytecie Delaware, zajmuje się ekonomiką morskiej energetyki wiatrowej w USA. Z jej najnowszych analiz wynika, że rozwój morskiej energetyki wiatrowej wpłynie na łańcuch dostaw w USA, które wartość sięgnie 109 miliardów dolarów w ciągu najbliższych 10 lat.
W niniejszej publikacji autorzy przybliżą czytelnikowi regulacje prawne oraz samą inwestycję służącą do dywersyfikacji źródła energii pochodzącego z gazu, czyli Baltic Pipe. Przedstawimy również udział polskiego local content w tej inwestycji, skupiając się tylko na części ww. gazociągu biegnącej po dnie Morza Bałtyckiego. Powyższe ma na celu pokazanie pewnych bardzo niepokojących analogii dotyczących Baltic Pipe w odniesieniu do planowanych inwestycji na polskich obszarach morskich, związanych z energetyką wiatrową.
Wywodzący się z Gdańska, Projmors Biuro Projektów Budownictwa Morskiego zostało doradcą w zakresie uzyskania pozwolenia na budowę dla projektów MFW Bałtyk II i MFW Bałtyk III, które Polenergia rozwija razem z Equinor.
Polski łańcuch dostaw dla branży offshore obejmuje dziś ponad 400 przedsiębiorstw – podaje Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Branżowi eksperci oceniają, że udział krajowych firm w projektach pierwszej fazy rozwoju morskich farm wiatrowych będzie sięgał 20–25 proc., ale potencjał krajowego przemysłu w tym obszarze jest nawet dwukrotnie większy. Jak największe lokalne zaangażowanie ma zapewnić porozumienie sektorowe, które branża offshore podpisała z rządem w połowie września.
We wcześniejszych artykułach autorzy poruszali rożne kwestie dotyczące inwestycji związanych z Morskimi Farmami Wiatrowymi na polskich obszarach morskich. W dzisiejszej publikacji, biorąc pod uwagę zastanawiający optymizm towarzyszący podpisaniu w ostatnich dniach sector deal dla polskich MFW, zostanie wykazane jak dalece bezbronne pozostaną polskie Morskie Farmy Wiatrowe bez niezbędnych i zarazem pilnych zmian w polskim systemie prawnym.
Ostatniego dnia września w Sopocie odbyło się kolejne spotkanie RWE Renewables, inwestora budującego farmy wiatrowe na Bałtyku, z reprezentantami zainteresowanych współpracą branż i firm.
Trochę przemyśleń na temat nieoczywistego, wąskiego gardła projektów Morskiej Energetyki Wiatrowej na świecie oraz na temat roli państwa i nacjonalizacji łańcuchów dostaw dla sektora MEW.
Naszym zasadniczym celem jest produkcja wodoru zielonego, zeroemisyjnego. Takim źródłem będzie przede wszystkim morska energetyka wiatrowa – powiedział w czwartek w Szczecinie wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska.
Dnia 15 września 2021 roku podpisano szumnie zapowiadany sector deal, który według niektórych chybionych stanowisk ma prawnie zabezpieczyć polski łańcuch dostaw przy budowie i eksploatacji polskich Morskich Farm Wiatrowych.
Amerykanie wysłali lotniskowiec na Bliski Wschód. Odstraszą Iran i Hezbollah?
Duńska wyspa energetyczna. Ambicje przerosły rzeczywistość?
Zlot żaglowców Baltic Sail – ponad 150 jednostek na Zatoce Gdańskiej
Odszkodowania marynarskie: Czas ma znaczenie!
Odszkodowania marynarskie: prawne ABC po wypadku na statku
Polenergia i Equinor o krok od budowy morskich farm wiatrowych