Polska Izba Spedycji i Logistyki prowadziła w imieniu operatorów intermodalnych negocjacje z DCT Gdańsk w sprawie „opłaty manipulacyjnej za obsługę kolejową” za każde TEU wjeżdżające lub wyjeżdżające do i z terminalu drogą kolejową. W dni powszednie opłata wynosi 4,6 euro, a w soboty, niedziele i święta wzrasta o 50, 100 i 150 proc. Otrzymaliśmy komentarz w tej sprawie od przedstawicieli gdańskiego terminalu.
Siedziba firmy Pacific Basin z siedzibą w Hongkongu wstrzyma swoje plany ekspansji floty w związku z trwającą niepewnością rynku spowodowaną pandemią koronawirusa.
Jak wygląda sytuacja żeglarzy i branży jachtowej na świecie w dobie pandemii? Michał Bąk, sekretarz generalny POLBOAT przygotował krótki raport. Zachęcamy do lektury.
Pomimo globalnej pandemii koronawirusa, fińska stocznia Rauma Marine Construction rozpoczęła 6 kwietnia produkcję nowego promu MyStar dla armatora Tallink.
Szok, bezradność i wielka niewiadoma odnośnie przyszłości to dzisiejsze nastroje w firmach w Polsce, Europie i na Świecie. Szybkość rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa oraz coraz bardziej drastyczne środki wprowadzane przez rządy, z jednej strony, wydają się być konieczne, z drugiej, z dnia na dzień, powiększają obawy o przyszłość gospodarki i biznesu. „Przedłużanie kwarantanny zabije więcej ludzi niż koronawirus” te słowa Donalda Trumpa doskonale obrazują dzisiejsze odczucia w gospodarce, również w firmach z sekt
Planowanie procesów biznesowych i zarządzenie ryzykiem w branży gospodarki morskiej to z dnia na dzień coraz większe wyzwanie. Zagadnień związanych z bieżącą oceną sytuacji jest cała masa. Zwłaszcza z uwagi na pogłębiający się niepokój i stan niepewności, a także – nie oszukujmy się – dość symboliczną pomoc państwa i brak sensownego systemu wsparcia finansowego.
Kolejne dwa ostatnie tygodnie (tydzień 13 i 14) na rynku żeglugowym podlegały mocnym wpływom kryzysu wirusowego coraz bardziej odczuwalnego szczególnie w Europie i USA. Także i w samej Polsce coraz dotkliwiej postępował paraliż gospodarki. Skutki pandemii dotknęły w pierwszej kolejności: opóźnień w przyjmowaniu statków i ładunków w portach, przewozów promowych, ale również braku kontraktów dla podwykonawców stoczniowych pracujących na zlecenia zamykanych stoczni zachodnich. Problem dotknął także polskich marynarzy, którzy
Europejski Związek Armatorów (ECSA) z zadowoleniem przyjął dotychczasowe starania Unii Europejskiej mające na celu wsparcie przemysłu żeglugowego w radzeniu sobie z pandemią COVID-19, ale podkreślił, że potrzebne są bardziej specyficzne działania sektorowe, aby uratować sektor.
W chińskiej stoczni Yantai CIMC Raffles rozpoczęła się budowa największego na świecie statku ro-ro napędzanego LNG zamówionego przez szwedzkie przedsiębiorstwo żeglugowe Wallenius SOL. Jednostka ma zostać dostarczona w sierpniu 2021 r.
Europejskie stocznie i producenci sprzętu morskiego wzywają Unię Europejską do ochrony sektora w obliczu zbliżającego się spadku popytu na określone typy statków, w tym wycieczkowców, pogłębiarek i morskich statków dostawczych.
Tunel pod Martwą Wisłą w Gdańsku zostanie zamknięty w nocy z soboty na niedzielę
Podatki marynarskie: od 1 lipca 2024 roku sprzedaż na platformach internetowych a skutki podatkowe
Przeładunki kontenerów w Chinach w górę
Rosyjski statek wpłynął na wody terytorialne Finlandii
Szwecja. Wszczęto procedurę ochrony wraku odkrytego przez Polaków
Wielki wyciek substancji ropopochodnej na Motławie powstrzymany. Możliwy powrót żeglugi