"Za naszą wschodnią granicą JEST WOJNA, a jej przebieg nie daje powodów do optymizmu. Co z produkcją K2 w Polsce? Jakie plany na Orkę i przewagę powietrzną? Jak idzie budowanie rezerw i jakie są plany na Ochronę Ludności? To są tematy do natychmiastowej analizy, debaty i decyzji" - napisał na platformie X Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Nie ma podstaw do zmiany lokalizacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu - poinformowało w piątek ministerstwo klimatu i środowiska. Decyzja o lokalizacji elektrowni jądrowej w gminie Choczewo jest ostateczna - podkreślił resort.
Apeluję do premiera Donalda Tuska, rządu, aby jak najszybciej przystąpić do budowy elektrowni jądrowej - powiedział prezydent Andrzej Duda w Davos. Dodał, że każda zmiana, zwłaszcza zmiana lokalizacji tej elektrowni, powoduje de facto konieczność rozpoczęcia całego procesu lokalizacyjnego od nowa.
Plany rozwoju infrastruktury morskiej energetyki wiatrowej w miejscowości Hastings (stan Wiktoria) w Australii stanęły pod znakiem zapytania po tym, jak rząd federalny wykluczył możliwość budowy terminalu energii odnawialnej w porcie w Hastings. Powodem decyzji miało być stwarzanie „wyraźnie niedopuszczalnego” wpływu na lokalne środowiska.
Zmiana lokalizacji elektrowni atomowej to opóźnienie budowy nawet o kilka lat, strata wielu milionów złotych i ryzyko dla systemu energetycznego - ocenił w czwartek były premier Mateusz Morawiecki (PiS). Jego zdaniem, skutki takiej decyzji byłyby katastrofalne.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec powiedział w czwartek w Radiu Zet, że nie ma podstaw, aby zmienić lokalizację elektrowni atomowej na Pomorzu.
Jak donosi „Dziennik Bałtycki”, pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce, która miała powstać w Lubiatowie-Kopalinie w gminie Choczewo na Pomorzu, może powstać w innym miejscu. Przyjrzenie się sprawie i dokładną analizę dotyczącą lokalizacji zapowiedziała podczas wizyty w Chojnicach nowa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz.
Rzecznik Huti Mohammed Abdulsalam oświadczył w środę, że mimo wpisania jemeńskiego ruchu przez USA na listę organizacji terrorystycznych ataki na statki na Morzu Czerwonym będą kontynuowane.
Japońskie przedsiębiorstwo żeglugowe Ocean Network Express (ONE), podpisało 17 stycznia w Singapurze kontrakty na budowę nowoczesnych kontenerowców z chińskimi stoczniami Jiangnan Shipyard i Yangzijiang Shipbuilding. W ramach umowy wykonawcy dostarczą zamawiającemu do 2027 roku 12 kontenerowców o pojemności 13 000 TEU. Będą one zasilane metanolem.
Koncern naftowy z Wielkiej Brytanii zawiesił połączenia przez Morze Czerwone i Kanał Sueski na czas nieokreślony. Jest to spowodowane trwającą eskalacją konfliktu w regionie, po tym jak 12 stycznia amerykańskie i brytyjskie siły zbrojne przystąpiły do bombardowania pozycji bojowników Huti w Jemenie. Ci z kolei ponawiają ataki na statki w regionie.
Chiński lotniskowiec po raz pierwszy wpłynął do japońskiej strefy przyległej
Niemiecka turystka zmarła w efekcie ataku rekina
UWAGA: Ubezpieczenie społeczne polskich marynarzy - projekt przepisów
Płonący tankowiec Sounion został odholowany w "bezpieczne miejsce"
Pierwokup w portach bublem legislacyjnym? - wywiad z radcą prawnym Mateuszem Romowiczem
Trwa walka z powodzią w kraju, wzrasta liczba ofiar. Są organizowane zbiorki dla powodzian (AKTUALIZACJA)