Przedstawiamy historyczny artykuł (fragmenty) komandora H. Pistela "O polska flotę handlową" ,opublikowany w krakowskim tygodniku "Nowości ilustrowane" w 1924 r. .
Hominum causa omne ius constitutum sit (wszelkie prawo ustanawia się ze względu na ludzi), tak mówi stara łacińska sentencja.
O co chodzi? Chodzi o pracę na statkach pod wygodnymi banderami. Otóż – o czym nie jest zbyt powszechnie wiadomo – marynarze zatrudnieni na tych statkach, nie mają ubezpieczeń społecznych. Armator na statku pod wygodną banderą może zatrudnić załogę statku płacąc gołe wynagrodzenie, bez tzw. uzusowienia. Które to uzusowienie, tak przy okazji, jest zmorą pracodawców a źrenicą oka związków zawodowych.
Po odzyskaniu niepodległości Polska nie miała własnej floty handlowej. Ówcześni rządzący zdawali sobie sprawę, że taki stan rzeczy nie jest korzystny dla państwa. Trochę zajęło, bo wiele było spraw pilnych. Ale w 1925 r. prezydent S. Wojciechowski ogłosił Ustawę o popieraniu polskiej żeglugi morskiej.
Tadeusz Hatalski, kpt. ż. w. przedstawia założenia rozwiązań, prowadzących do obniżenia wysokich, pozapłacowych kosztów pracy na statkach morskich, eksploatowanych pod polską banderą. Obowiązujące obecnie przepisy generują koszty, będące w efekcie barierą uniemożliwiającą polskim armatorom eksploatację statków pod polską banderą.
Ostatnio TSUE wydał wyrok w sprawie frankowiczów. Obszernie informowały o tym praktycznie wszystkie media. Ale TSUE wydaje wyroki również w innych sprawach. W maju b.r. zapadł wyrok w sprawie ubezpieczeń społecznych marynarzy. Ale tamten wyrok przeszedł bez echa. Co prawda faktem jest, że frankowiczów jest blisko 900 tys. a marynarzy tylko 40 tys., więc i problem jest mniejszy, niemniej jest. Toteż przy okazji wczorajszego wyroku, o którym jest głośno, przypomnę o tamtym, o którym było cicho.
Powiązanie składki ZUS ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. To rozwiązanie ma zachęcić polskich armatorów do pływania pod polską banderą – informuje Radio Gdańsk. Obecnie jest to dla nich nieopłacalne z powodu wysokich stałych kosztów funkcjonowania.
Być może niedługo rozpocznie się śledztwo w sprawie nadużyć przy przygotowaniu studium wykonalności dla przekopu Mierzei Wiślanej. Wniosek od posła PiS o zbadanie sprawy otrzymała Prokuratura Okręgowa z Gdańska. Dokumentacja była zamawiana dwukrotnie: za rządów PiS w 2007 roku i za rządów PO. Problem polega na tym, że za pierwszym razem studium kosztowało 720 tys. zł, a za drugim aż 5 mln zł.
18 kwietnia 2016 r. kapitan ż.w. Tadeusz Hatalski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, złożył na ręce Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej rezygnację z pełnionej funkcji. Dyrektor swoją decyzję uzasadnił poważnymi względami osobistymi.
Rząd będzie zdeterminowany, by rozpocząć budowę kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną – powiedział na dzisiejszej (07.04) konferencji Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Ta inwestycja ma jego zdaniem przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa Polski oraz napędzić rozwój elbląskiego portu.
Irański okręt zestrzelił dron, który znajdował się nieopodal pola gazowego Karish
Szwecja będzie miała nowy port głębokowodny. Ruszyło pogłębianie
Przy terminalu promowym w Świnoujściu powstaną zbiorniki na ścieki
Dzień Marynarki Wojennej Rosji w cieniu porażek. Władze próbują uśmiechać się do złej gry
Dwa tankowce poszły na dno w Zatoce Manilskiej. Jest wyciek
GUS: o 18,6 proc. spadła ilość ładunków transportowanych żeglugą śródlądową w 2023 r.