Przynajmniej pod jednym względem polskiej energetyce bliżej do Azji i takich państw jak Filipiny czy Wietnam niż Zachodu. Z raportu Statistical Review of World Energy wynika, że aż 42% naszej energii pierwotnej (czyli nieprzetworzonej) pochodzi z węgla. Nic odkrywczego, ale w Europie to rzadkość. To mogłoby ulec zmianie, ale zamiast stanąć na dwóch nogach, stoimy na jednej, i to tej słabszej, ignorując naszą mocną stronę, czyli wiatr. Dlaczego Polacy chcą płynąć pod prąd?
Budowa morskiej farmy wiatrowej to skomplikowany proces, wymagający wieloletnich przygotowań. Składa się na niego nie tylko instalacja turbin wiatrowych na morzu. To również lądowe i morskie stacje elektroenergetyczne oraz kable łączące wszystkie elementy.
Niemiecki inwestor RWE realizuje w Danii projekt morskiej farmy wiatrowej Thor. Niemiecka spółka Siemens Energy zostanie preferowanym dostawcą podstacji lądowej, a holenderski HSM Offshore Energy podstacji morskiej.
76 turbin, każda o mocy 15 MW, będzie tworzyć farmę wiatrową Baltic Power, wspólny projekt Grupy ORLEN i Northland Power. Spółka Baltic Power podpisała umowy rezerwacyjne na dostawy turbin, kabli eksportujących wyprodukowaną energię na ląd oraz budowę lądowej stacji odbierającej energię. Spółka zabezpieczyła już wszystkie kluczowe elementy morskiej farmy wiatrowej w ramach łańcucha dostaw, w którym uczestniczą także polskie firmy. Rozpoczęcie inwestycji planowane jest na 2024 rok.
Spółka Baltic Power podpisała umowy na wykonanie, dostarczenie i instalację morskich stacji elektroenergetycznych oraz fundamentów farmy wiatrowej zlokalizowanej na Bałtyku. Zgodnie z porozumieniem, część elementów niezbędnych do posadowienia wież dla turbin będzie wyprodukowana w Polsce. Jeszcze w tym roku Baltic Power zakontraktuje wszystkie kluczowe komponenty i usługi niezbędne do planowego rozpoczęcia inwestycji w 2024 roku.
PGE i Ørsted rozpoczęły przetarg na przygotowanie projektu budowlanego wraz z uzyskaniem pozwolenia na budowę dla dwóch etapów Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica tj. Baltica 3 o mocy ok. 1045 MW i Baltica 2 o mocy ok. 1500 MW.
Deweloper morskich farm wiatrowych Aker Solutions idzie o krok dalej w obszarze technologii – zaprezentował plany wykorzystania pierwszej w Szkocji podwodnej stacji elektroenergetycznej (ang. offshore substation). Nowe rozwiązanie ma gwarantować niższe koszty oraz większe bezpieczeństwo.
Do 2028 roku w województwie pomorskim powstaną nowe linie 400 kV o łącznej długości przeszło 250 kilometrów oraz dwie stacje elektroenergetyczne w gminie Choczewo i w okolicach Słupska. Za ich budowę odpowiadają Polskie Sieci Elektroenergetyczne. PSE przeprowadziły już pierwszą rundę konsultacji na temat proponowanych przebiegów linii przemysłowych z częścią gmin, w których planowane są te inwestycje. Od września ruszy kolejna tura.
12 specjalistycznych jednostek rozpoczyna główny etap badań geotechnicznych dna Morza Bałtyckiego na obszarze planowanej farmy wiatrowej i trasie przyłącza. Zakończenie badań, planowane jeszcze w tym roku, pozwoli na opracowanie szczegółowego planu posadowienia fundamentów pod turbiny oraz morskie stacje elektroenergetyczne oraz ich połączenia z lądową infrastrukturą przesyłową.
Morskie farmy wiatrowe zmienią sposób funkcjonowania polskiej energetyki. Jednak żeby energia elektryczna z bałtyckich wiatraków trafiła do obiorców, konieczne są ogromne inwestycje Polskich Sieci Elektroenergetycznych, operatora systemu przesyłowego. Spółka przeznaczy do 2030 roku około 4,5 mld zł na budowę lub modernizację stacji i linii przesyłowych w województwie pomorskim.
„Freedom & Solidarity” w stoczni CRIST
ETA.fm Podcast - podsumowanie tygodnia CW29'24 - Jak stosowanie giełd transportowych, pomaga redukować emisję CO2
Podatki marynarskie: od 1 lipca 2024 roku sprzedaż na platformach internetowych a skutki podatkowe
Zapotrzebowanie na LPG dla sektora grzewczego pokryje Orlen
Stawki frachtowe kontenerowców wróciły do szczytów z 2022 r.
Podatek od nieruchomości a farmy wiatrowe w Polsce