Ukraińscy partyzantów pokazali tajne dokumenty dotyczące produkcji rosyjskich pocisków manewrujących Ch-32 w jednym z wyspecjalizowanych przedsiębiorstw w Rosji. W 2024 roku planowanych jest tam 224 pociski tego typu.
Utrata drugiego w ciągu dwóch miesięcy samolotu wczesnego ostrzegania i kontroli A-50 (w kodzie NATO Mainstay D) pokazuje stałą niezdolność Rosji do ochrony swoich cennych zasobów powietrznych - przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak donoszą ukraińskie służby i za nimi brytyjskie Ministerstwo obrony, stanowisko dowódcze utracił dowódca rosyjskiej floty na Morzu Czarnym, adm. Wiktor Sokołow. Jest kolejnym oficerem, który został odwołany z pełnionej funkcji, najprawdopodobniej z powodu wskazania go jako winnego poniesionych w ostatnim czasie porażek. Na przestrzeni mniej niż trzech tygodni Flota Czarnomorska pod jego dowództwem utraciła dwa okręty.
Jak poinformowały Siły Zbrojne Ukrainy, jeszcze 15 lutego służbę bojową na Morzu Czarnym pełniły cztery okręty Floty Czarnomorskiej. Wśród nich jest nowoczesna fregata proj. 11356M Admirał Makarow (799), stanowiąca potencjalnie największe zagrożenie z nich dla broniącego się państwa. Odbywa się to niedługo po spektakularnym sukcesie, jakim było zatopienie okrętu desantowego Cezar Kunikow.
Jeden z rosyjskich okrętów obecnych na Morzu Czarnym miał zaatakować infrastrukturę lądową znajdującą się na Ukrainie. Zdaniem ekspertów miał wystrzelić pocisk przeciwokrętowy 3M22 Cirkon, określany jako hipersoniczny. W ostatnim czasie więcej okrętów Floty Czarnomorskiej operowało w morzu, stąd istniały obawy odnośnie potencjalnego ataku. Tym razem została użyta broń nawet groźniejsza niż pocisk manewrujący Kalibr.
Mimo sankcji, ponoszonych strat, zakłócenia łańcucha dostaw jak i problemów kadrowych i finansowych, Rosja wciela do swoich sił morskich kolejne okręty i jednostki pomocnicze. Choć ustępują one tym budowanym w państwach NATO, to specjaliści podkreślają, że największym błędem byłoby lekceważenie stwarzanego przez nie zagrożenia.
Ukraińskie służby wskazały, że służbę operacyjną pełnią obecnie trzy rosyjskie okręty zdolne do wystrzelenia w ramach łącznej salwy do 24 rakiet typu Kalibr. Mimo skutecznych ataków na Flotę Czarnomorską ta wciąż stanowi zagrożenie dla Ukrainy od strony morza.
W stoczni w Siewierodwińsku odbyła się ceremonia wodowania nowego, atomowego okrętu podwodnego (Ballistic Missile Submarine, SSBN), który wejdzie w skład sił morskich Federacji Rosyjskiej. Jego budowa ma dowodzić zarówno siły marynarki wojennej tego kraju, jak i zdolności krajowego przemysłu stoczniowego. Jednostki tej klasy z napędem jądrowym są zdolne do prowadzenia ataków z użyciem broni balistycznej.
Rosja utrzymuje przewagę nad Ukrainą w wojnie elektronicznej (EW), która pozwala na neutralizowanie działań przeciwnika i była jedną z przyczyn fiaska zeszłorocznej ukraińskiej kontrofensywy - pisze we wtorek brytyjski dziennik "Financial Times".
Siły Zbrojne Ukrainy zwróciły uwagę, że w ostatnim czasie na Morzu Czarnym i Azowskim pojawia się mniejsza niż dotąd ilość okrętów Floty Czarnomorskiej wyposażonych w przeciwokrętowe pociski manewrujące Kalibr, zdolnych także do ataków na cele lądowe. Oprócz problemów gospodarki Rosji efektem tego mają być skutecznie ataki ukraińskiej armii na infrastrukturę wroga.
Tunel pod Martwą Wisłą w Gdańsku zostanie zamknięty w nocy z soboty na niedzielę
Podatki marynarskie: od 1 lipca 2024 roku sprzedaż na platformach internetowych a skutki podatkowe
Przeładunki kontenerów w Chinach w górę
Rosyjski statek wpłynął na wody terytorialne Finlandii
Szwecja. Wszczęto procedurę ochrony wraku odkrytego przez Polaków
Wielki wyciek substancji ropopochodnej na Motławie powstrzymany. Możliwy powrót żeglugi