Kolejne państwo dołącza do ochrony międzynarodowej żeglugi na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej. W ten sposób Holandia chce wzmocnić międzynarodowe wysiłki na rzecz bezpieczeństwa żeglugi oraz chronić swoje morskie interesy. Odbywa się to w momencie, gdy władze tego kraju planują wydać miliardy na modernizację sił morskich i wymianę jednostek nawodnych na nowe.
Podczas misji na Morzu Czerwonym fregata HDMS Iver Huitfeldt (F361) zestrzeliła cztery drony wysłane w sobotę w nocy przez wrogie siły ruchu Huti. Zarówno okręt jak i jego załoga nie ponieśli szkód. Zdarzenie jest z polskiej perspektywy interesujące, gdyż jednostka była wzorem dla platformy Arrowhead 140. To na jej podstawie powstają fregaty, brytyjskie typu 31 i polskie programu "Miecznik".
Nawet 28 bezzałogowych statków powietrznych miały zestrzelić amerykańskie, brytyjskie i francuskie siły morskie działające na Morzu Czerwonym. W ostatnim czasie jemeńscy bojownicy, którzy od listopada ub. r. prowadzą działania przeciwko żegludze w rejonie, dokonują zwielokrotnionych ataków z użyciem rakiet i dronów. Choć zdecydowana większość z nich kończy się niepowodzeniem, w ostatnim czasie udało im się pierwszy raz skutecznie zniszczyć dwa statki.
Jemeńscy Huti zaatakowali w piątek "Propel Fortune", masowiec płynący pod banderą Singapuru przez Zatokę Adeńską i "kilka amerykańskich niszczycieli wojennych", w kierunku których wystrzelono 37 dronów” - podała agencja Reutera, powołując się na sobotnie telewizyjne wystąpienie Yahya Sarea, rzecznika wojskowego wspieranych przez Iran rebeliantów.
Wciąż jest niespokojnie na trasie prowadzącej przez Kanał Sueski. Obecni w Jemenie bojownicy Huti dokonali zmasowanego ataku na żeglugę w regionie. Tym razem obyło się jednak bez zniszczeń i ofiar.
Siły amerykańskie strąciły trzy drony wystrzelone przez jemeńskich rebeliantów Huti w kierunku Zatoki Adeńskiej - poinformowało w piątek Centralne Dowództwo USA. Huti od listopada atakują statki handlowe i okręty wojenne głównie na Morzu Czerwonym.
Miesiąc luty to przede wszystkim kontynuacja niebezpiecznych zdarzeń dotyczących ataków na statki handlowe na Morzu Czerwonym i na Zatoce Adeńskiej. Łącznie od listopada 2023 roku takich ataków było już ponad 50. Sytuacja spowodowała zaangażowanie sił marynarki wojennej wielu krajów, które starają się chronić szlaki handlowe, ale nie jest to do końca skuteczne. Z tego też względu bardzo duża liczba armatorów przekierowała swoje jednostki na trasy okrężne, co spowodowało liczne opóźnienia i wzrost kosztów transportu.
Trzech marynarzy zginęło a czterech zostało rannych w rezultacie ostrzelania przez jemeńskich rebeliantów Huti statku handlowego "True Confidence" - poinformowało w nocy ze środy na czwartek Centralne Dowództwo Sił USA (Centcom). Wcześniej informowano o dwóch ofiarach śmiertelnych.
Na akwenie Zatoki Adeńskiej doszło do ataku rakietowego, którego celem był amerykański masowiec MV True Confidence. Są ranni i zabici. To pierwszy raz, gdy bojownikom Huti udało się skrzywdzić członków załogi statku.
W ciągu kilku godzin niszczyciel typu Arleigh Burke USS Carney (DDG 64) zneutralizował rakietę i bezzałogowe systemy powietrzne wystrzelone z terytorium Jemenu kontrolowanego przez Huti. Centralne Dowództwo USA (CENTCOM) poinformowało, że okręt nie odniósł przy tym żadnych obrażeń. To nie była też jedyna akcja przeprowadzona tego dnia w ramach bezpieczeństwa żeglugi w rejonie.
Producenci podmorskich kabli mają już zarezerwowane moce produkcyjne na najbliższe lata
Kolejne duże przeładunki w Porcie Kołobrzeg
Niemieckie media teoretyzują na temat roli Polski w wysadzeniu Nord Stream
Co tam panie w kontenerach? Chiny trzymają się mocno
Rosyjski żaglowiec Sztandart niewpuszczony do portu Granville
Bruksela zatwierdza pomoc publiczną dla projektów MFW Bałtyk 2 i 3