Jemeńscy rebelianci Huti, wspierani przez Iran, zakazali w czwartek przepływu amerykańskich, izraelskich i brytyjskich statków przez Morze Czerwone, Morze Arabskie i Zatokę Adeńską.
Dwa pociski, wystrzelone najprawdopodobniej przez jemeńskich bojowników z ruchu Huti, trafiły w statek przepływający przez Zatokę Adeńską. Pokład tej jednostki stanął w płomieniach - powiadomiła brytyjska firma Ambrey, zajmująca się bezpieczeństwem morskim.
Masowiec trafiony przez Huti cztery dni temu w Zatoce Adeńskiej, który ze względu na zagrożenie zatonięciem opuściła załoga, wciąż unosi się na powierzchni wody. Może zostać odholowany do Dżibuti. W ładowni jednostki znajduje się niebezpieczny nawóz.
Jemeńscy rebelianci Huti zestrzelili w pobliżu tego kraju amerykańskiego drona wojskowego MQ-9 - poinformowała we wtorek agencja Reutera, powołując się na dwóch urzędników administracji USA.
Szefowie MSZ państw unijnych zdecydowali w poniedziałek w Brukseli, że UE uruchomi operację morską, której celem jest przywrócenie i ochrona wolności żeglugi na Morzu Czerwonym i w Zatoce Perskiej.
Od czasu położenia stępki pod przyszły ORP Wicher minęły niemal trzy tygodnie. Stale trwa budowa nowoczesnej, wielozadaniowej fregaty dla polskiej Marynarki Wojennej. Choć teraz kolejne etapy budowy cieszą oko i wywołują entuzjazm wśród miłośników tematyki okrętowej i ogólnie militarnej, nie zawsze tak było. Przypomnijmy, jakie zarzuty się pojawiały oraz jak je kontrargumentowano.
Frachtowiec pływający pod banderą Belize i zarejestrowany w Wielkiej Brytanii został zaatakowany w niedzielę u wybrzeży Jemenu - poinformowała w poniedziałek agencja Reutera. W pobliżu statku doszło do eksplozji. Załoga bezpiecznie opuściła jednostkę.
W sumie pięć ataków w ramach samoobrony przeprowadziły amerykańskie siły po zlokalizowaniu systemów uzbrojenia używanych przez jemeńskich rebeliantów. Zaniepokojenie powoduje fakt, że są one skierowane do działań powietrznych, nawodnych i pierwszy raz podwodnych. Stwarza to ogromne zagrożenie dla żeglugi w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej.
Jak donoszą ukraińskie służby i za nimi brytyjskie Ministerstwo obrony, stanowisko dowódcze utracił dowódca rosyjskiej floty na Morzu Czarnym, adm. Wiktor Sokołow. Jest kolejnym oficerem, który został odwołany z pełnionej funkcji, najprawdopodobniej z powodu wskazania go jako winnego poniesionych w ostatnim czasie porażek. Na przestrzeni mniej niż trzech tygodni Flota Czarnomorska pod jego dowództwem utraciła dwa okręty.
Ponownie dali o sobie znać jemeńscy bojownicy Huti, którzy ponownie przystąpili do ataku na żeglugę, w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Choć większość ich prób ataków kończy się niepowodzeniem, stale istnieje niebezpieczeństwo dla statków, które muszą być ochraniane przez okręty międzynarodowej koalicji.
Grecka żegluga i porty na ekologicznym kursie. Żegluga będzie płacić około 420 milionów euro rocznie
160 górników chętnych na szkolenia dające kompetencje w energetyce wiatrowej
MET Group zabezpiecza długoterminowe źródło amerykańskiego LNG od Shell
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze