Szok, bezradność i wielka niewiadoma odnośnie przyszłości to dzisiejsze nastroje w firmach w Polsce, Europie i na Świecie. Szybkość rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa oraz coraz bardziej drastyczne środki wprowadzane przez rządy, z jednej strony, wydają się być konieczne, z drugiej, z dnia na dzień, powiększają obawy o przyszłość gospodarki i biznesu. „Przedłużanie kwarantanny zabije więcej ludzi niż koronawirus” te słowa Donalda Trumpa doskonale obrazują dzisiejsze odczucia w gospodarce, również w firmach z sekt
Kolejne dwa ostatnie tygodnie (tydzień 13 i 14) na rynku żeglugowym podlegały mocnym wpływom kryzysu wirusowego coraz bardziej odczuwalnego szczególnie w Europie i USA. Także i w samej Polsce coraz dotkliwiej postępował paraliż gospodarki. Skutki pandemii dotknęły w pierwszej kolejności: opóźnień w przyjmowaniu statków i ładunków w portach, przewozów promowych, ale również braku kontraktów dla podwykonawców stoczniowych pracujących na zlecenia zamykanych stoczni zachodnich. Problem dotknął także polskich marynarzy, którzy
Tysiące marynarzy zatrudnionych na statkach wycieczkowych wciąż pozostaje na morzu, ponieważ porty odmawiają statkom pozwolenia na dokowanie w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Pandemia koronawirusa wywarła olbrzymi wpływ na branżę turystyczną. Armatorzy wycieczkowców odwołują rejsy przynajmniej do maja i nie mają pewności, kiedy będą mogli je przywrócić. W dodatku, co najmniej dziesięć statków wciąż pozostaje na wodach mórz i oceanów w związku z odmowami ich przyjęcia przez kolejne porty. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, tym bardziej, że na niektórych jednostkach stwierdzono przypadki zakażenia koronawirusem.
W następstwie rozwoju epidemii koronawirusa sektor rejsów turystycznych stanął przed kryzysem, z jakim dotychczas się nie mierzył. Praktycznie wszystkie wielkie wycieczkowce stoją obecnie na szurku w portach na całym świecie. Rejsy są odwołane na 1 - 2 miesiące i nikt nie jest pewien, kiedy statki wrócą na szlaki. Niespodziewana zapaść znajdzie swoje odzwierciedlenie również na rynku stoczniowym.
Rosyjski urząd Rospotriebnadzor, odpowiedzialny za kwestie sanitarne, nie pozwolił, by wycieczkowiec Costa Neoromantica zawinął do portu we Władywostoku. Powodem są obawy przed rozprzestrzenieniem się koronawirusa. Wycieczkowcem podróżuje około 500 osób.
Z powodu przedłużającej się sytuacji nadzwyczajnej w związku z globalną pandemią Covid-19 oraz dalszego wprowadzenia środków powstrzymujących – takich jak zamknięcie portów i ograniczenia w przepływie osób – które w rzeczywistości nie pozwalają na działalność, Costa Cruises postanowiła przedłużyć dobrowolne zawieszenie rejsów do 30 kwietnia 2020 r.
Największy na świecie operator wycieczkowców Carnival Corporation zaoferował swoją pomoc w walce z koronawirusem. Kilka wycofanych z eksploatacji statków może pełnić rolę szpitali i odciążyć przepełnione placówki medyczne.
Włoski armator statków Costa Cruises ogłosił dobrowolne zawieszenie do 3 kwietnia* wszystkich rejsów na całym świecie. Taka decyzja została podjęta ze względu na globalne rozprzestrzenianie się wirusa COVID-19, ogłoszonego przez Światową Organizację Zdrowia jako pandemia. Powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa wymaga podjęcia nadzwyczajnych środków i zdecydowanych działań wszystkich stron.
Royal Caribbean Cruises Ltd poinformował w piątek, że zawiesił rejsy do Stanów Zjednoczonych na 30 dni, godzinę po tym, jak Norwegian Cruise Line Holdings Ltd zawiesiło wszystkie rejsy wycieczkowe do 11 kwietnia.
Grecka żegluga i porty na ekologicznym kursie. Żegluga będzie płacić około 420 milionów euro rocznie
160 górników chętnych na szkolenia dające kompetencje w energetyce wiatrowej
MET Group zabezpiecza długoterminowe źródło amerykańskiego LNG od Shell
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze