Rząd Szwecji ogłosił we wtorek przekazanie Ukrainie w ramach największego dotychczas 15. pakietu pomocy wojskowej m.in. 10 łodzi desantowo-szturmowych stridsbat 90. Darowizna ma być sygnałem, że wsparcie Sztokholmu dla Kijowa będzie kontynuowane.
Od czasu położenia stępki pod przyszły ORP Wicher minęły niemal trzy tygodnie. Stale trwa budowa nowoczesnej, wielozadaniowej fregaty dla polskiej Marynarki Wojennej. Choć teraz kolejne etapy budowy cieszą oko i wywołują entuzjazm wśród miłośników tematyki okrętowej i ogólnie militarnej, nie zawsze tak było. Przypomnijmy, jakie zarzuty się pojawiały oraz jak je kontrargumentowano.
Jak donoszą ukraińskie służby i za nimi brytyjskie Ministerstwo obrony, stanowisko dowódcze utracił dowódca rosyjskiej floty na Morzu Czarnym, adm. Wiktor Sokołow. Jest kolejnym oficerem, który został odwołany z pełnionej funkcji, najprawdopodobniej z powodu wskazania go jako winnego poniesionych w ostatnim czasie porażek. Na przestrzeni mniej niż trzech tygodni Flota Czarnomorska pod jego dowództwem utraciła dwa okręty.
Jak poinformowały Siły Zbrojne Ukrainy, jeszcze 15 lutego służbę bojową na Morzu Czarnym pełniły cztery okręty Floty Czarnomorskiej. Wśród nich jest nowoczesna fregata proj. 11356M Admirał Makarow (799), stanowiąca potencjalnie największe zagrożenie z nich dla broniącego się państwa. Odbywa się to niedługo po spektakularnym sukcesie, jakim było zatopienie okrętu desantowego Cezar Kunikow.
Piłkarz Quincy Promes został skazany na sześć lat więzienia przez sąd rejonowy w Amsterdamie za przemyt ponad tony kokainy do Holandii. Zawodnik Spartaka Moskwa nie trafi jednak za kratki, gdyż Rosja nie ma podpisanej z Holandią umowy ekstradycyjnej.
Kreml chce konfrontacji z Zachodem czego częścią będzie stopniowe zwiększanie liczby wojsk na granicy z Estonią. Kreml planuje też kontynuację wojny przeciw Ukrainie i konfrontację z Zachodem - wynika z opublikowanego we wtorek rocznego raportu estońskiego wywiadu zagranicznego.
Jeden z rosyjskich okrętów obecnych na Morzu Czarnym miał zaatakować infrastrukturę lądową znajdującą się na Ukrainie. Zdaniem ekspertów miał wystrzelić pocisk przeciwokrętowy 3M22 Cirkon, określany jako hipersoniczny. W ostatnim czasie więcej okrętów Floty Czarnomorskiej operowało w morzu, stąd istniały obawy odnośnie potencjalnego ataku. Tym razem została użyta broń nawet groźniejsza niż pocisk manewrujący Kalibr.
Mimo sankcji, ponoszonych strat, zakłócenia łańcucha dostaw jak i problemów kadrowych i finansowych, Rosja wciela do swoich sił morskich kolejne okręty i jednostki pomocnicze. Choć ustępują one tym budowanym w państwach NATO, to specjaliści podkreślają, że największym błędem byłoby lekceważenie stwarzanego przez nie zagrożenia.
Rosja oświadczyła w sobotę, że zniweczyła atak ukraińskich dronów pływających na „cywilne statki transportowe” na Morzu Czarnym. Nie zostały jednak opublikowane żadne inne dowody, że do wydarzenia doszło.
Ukraińskie służby wskazały, że służbę operacyjną pełnią obecnie trzy rosyjskie okręty zdolne do wystrzelenia w ramach łącznej salwy do 24 rakiet typu Kalibr. Mimo skutecznych ataków na Flotę Czarnomorską ta wciąż stanowi zagrożenie dla Ukrainy od strony morza.
Ukraina potwierdza atak na rosyjski prom kolejowy
Marynarze biorą sprawy w swoje ręce? Ukraińcy odpierają atak drona Huti na statek
Terminal LNG w Świnoujściu rośnie w siłę: 300. dostawa LNG i 24 mln ton przyjętego surowca
Przetarg na projekt i budowę Drogi Czerwonej możliwy w 2026 r.
Podatki marynarskie: od 1 lipca 2024 roku sprzedaż na platformach internetowych a skutki podatkowe
Pożar na indyjskiej fregacie zakończył się wywróceniem okrętu