Cały bieżący rok jest dla rynku żeglugowego olbrzymim wyzwaniem. Ostatnie tygodnie nie były inne. Wręcz przeciwnie atmosfera zagrożenia i niepewności, co do przyszłości ogólnogospodarczej narastała.
Kolejne tygodnie tego bardzo niepewnego roku wskazywały na dobre wyniki frachtowe dla wielu z rynków poszczególnych segmentów żeglugi. Jednakże podstawy tych wzrostów jak i coraz mocniej objawiające się problemy z drugą falą globalnej bardzo niebezpiecznej pandemii COVID – 19 znów najwyraźniej zaczynają uderzać w rynek.
Wojna handlowa na linii USA – Chiny nadal trwa. Ze względu na inne ważne tematy, głównie związane z pandemią temat ten zszedł ostatnio nieco na plan dalszy. Tymczasem tarcia handlowe zmieniają krajobraz przemysłowy świata. Produkcja dóbr przenosi się bowiem z Chin do krajów ościennych. W dalszej perspektywie może mieć to znaczący efekt na siłę nabywczą rynku chińskiego w zakresie dóbr masowych, tj. ropa naftowa, ładunki suche masowe i inne. Na razie jednak siła gospodarki Chin jest na tyle duża, że to tamtejszy rynek jest bardzo
Jak pokazują dane ostatnich tygodni wiele z rynków żeglugowych wykazuje się poprawą i wskazuje w wielu przypadkach na w miarę dobre bieżące wyniki operacyjne armatorów. Szczególnie dotyczy to w głównej mierze transportu kontenerowego (obsługa bieżącej konsumpcji), statków wielozadaniowych (związane z ładunkami inwestycyjno - projektowymi) jak i transportu i wymiany handlowej bliskiego zasięgu (promy i statki ro-ro).
Ceny ropy na amerykańskiej giełdzie paliw rosną i są już powyżej 41 USD za baryłkę. Kończy się najlepszy tydzień dla notowań surowca od początku czerwca.
Odmrożenia światowych gospodarek po okresie „lockdown’u” przynoszą swoje efekty. Prognozuje się, że w najbliższym czasie bardzo duża część produkcji zostanie przekazana do transportu morskiego, co daje po raz kolejny nadzieję na poprawę rynków frachtowych. Obecną dynamikę gospodarczą dyktuje nadal gospodarka chińska, która po przejściu pandemii na przełomie roku nabiera coraz mocniejszego tempa.
Dalsza poprawa rynków frachtowych będzie zależała od możliwych przyszłych scenariuszy związanych z rozwojem pandemii COVID 19. Niemniej jednak w całym tym chaosie i niepewności jest jasny punkt, który napędza aktualnie rynek żeglugowy. Mowa tutaj o inwestycjach w alternatywne źródła energii, od których nie ma już odwrotu. Praca do wykonania w tym zakresie jest olbrzymia, ponieważ zakłada ewolucję z nadal przeważającej w gospodarkach energetyki konwencjonalnej na rozwiązania godne XXI wieku.
Notowania ropy na amerykańskiej giełdzie paliw lekko spadają, ale kończący się tydzień zaliczą jako 4. z kolei ze zwyżką cen. W USA trwa szacowanie strat po przejściu huraganu Laura nad Luizjaną i Teksasem - podają maklerzy.
W chwili obecnej rynek żeglugowy ma zupełnie inne podstawy wyjściowe do odbudowy i rozwoju niż jeszcze pół roku temu. Mówimy o innej bardziej niepewnej rzeczywistości, której należy sprostać. Niemniej jednak niewątpliwie na rynku zachodzą dziejowe zmiany, które są też dla wielu wielkimi szansami rozwojowymi – dla innych końcem pewnej epoki. Tymczasem ceny nowych statków: masowców oraz tankowców spadają. Również na rynku wtórnym wartości jednostek pływających są niższe niż jeszcze kilka tygodni temu.
Pomimo pojawiających się oznak poprawy a także podstaw ku temu, aby twierdzić, że rynki żeglugowe podniosą się w przeciągu około 1 do 2 lat, aktualna sytuacja w branży żeglugowej jest nadal trudna. Niepewność, co do najbliższej przyszłości paraliżuje funkcjonowanie i rozwój wielu ze światowych armatorów. Jednocześnie trwają dziejowe przetasowania pomiędzy konkurentami. Być może w najbliższych miesiącach pojawią się kolejne zaskakujące dla rynku informacje.
160 górników chętnych na szkolenia dające kompetencje w energetyce wiatrowej
MET Group zabezpiecza długoterminowe źródło amerykańskiego LNG od Shell
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie