Dwa uniwersalne okręty desantowe-doki US Navy wysłane na Morze Czerwone w celu odstraszenia sprzymierzonych z Iranem rebeliantów Huti zostały skierowane na Morze Śródziemne. Towarzyszą temu kontrowersje wokół niedużego zaangażowania państw w misję pk. "Prosperity Guardian".
W ramach rekompensaty za ryzyko związane z atakami jemeńskich Huti, branża żeglugowa w Danii zgodziła się na podwojenie wynagrodzenia dla załóg statków poruszających się przez Morze Czerwone. W ostatnim czasie trasa ta stała się niebezpieczna i wiele firm wycofuje się z transportu przez ten obszar.
Prezydent Joe Biden miał zamiar zintegrować siły międzynarodowe do reakcji na ataki Huti na Morzu Czerwonym, ale po tygodniu od uruchomienia operacji wielu sojuszników wycofuje swoje wsparcie.
Amerykański niszczyciel USS Mason zestrzelił w czwartek jednego drona oraz przeciwokrętowy pocisk balistyczny, wystrzelony przez jemeński ruch Huti w kierunku statków przepływających przez Morze Czerwone - podało Dowództwo Centralne Stanów Zjednoczonych (CENTCOM). Był to już 22. atak wspieranej przez Iran milicji.
Okręt ratowniczy US Navy, USNS Salvor, we współpracy z zespołem nurków, wydobył z dna morza wrak zaginionego przed miesiącem samolotu transportowego V-22 Osprey,, który niespodziewanie runął do morza. Zginęła cała, ośmioosobowa załoga. Teraz specjaliści będą mogli dokładnie przebadać przyczyny katastrofy.
W południowej części Morza Czerwonego w przeciągu 10 godzin US Navy przeprowadziła akcję zestrzeleń wielu dronów i rakiet wystrzeliwanych przez jemeńskich rebeliantów. Starcie miało miejsce już po ogłoszeniu rozpoczęcia wielonarodowej misji pk. "Prosperity Sentinel".
Maersk wznowi żeglugę przez Morze Czerwone pod eskortą amerykańskiej marynarki. Decyzja ta następuje po uruchomieniu operacji Strażnik Dobrobytu (Prosperity Guardian), mającej na celu ochronę kluczowych szlaków morskich.
Stany Zjednoczone zestrzeliły w sobotę cztery drony zmierzające w stronę amerykańskiego niszczyciela na południowym Morzu Czerwonym i wystrzelone z obszarów Jemenu kontrolowanych przez Huti, podało Centralne Dowództwo USA (CENTCOM).
Nasilające się ataki na jednostki morskie w rejonie Morza Czerwonego, w tym głośne przypadki porwań przypominają, że praca na morzu może być niebezpieczna, a piractwo wciąż stanowi wyzwanie dla rządów państw. W związku z tym są organizowane międzynarodowe misje, których trzonem są siły morskie, niemniej firmy poszukują także własnych rozwiązań, jak radzić sobie w tej sytuacji. Jednym z nich jest korzystanie z usług uzbrojonych ochroniarzy.
Wielonarodowe siły mają chronić statki handlowe na Morzu Czerwonym w ramach operacji "Prosperity Guardian" - poinformował we wtorek przebywający z Bahrajnie minister obrony USA Lloyd Austin.
MET Group zabezpiecza długoterminowe źródło amerykańskiego LNG od Shell
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu