Prezydent USA Donald Trump potwierdził w piątek, że dzień wcześniej siły amerykańskie były już gotowe do ataku odwetowego przeciwko Iranowi, ale wstrzymał operację na 10 minut przed rozpoczęciem.
Australijskie i holenderskie linie lotnicze postanowiły omijać cieśninę Ormuz i Zatokę Omańską w związku ze wzrostem napięcia w tamtym regionie po zestrzeleniu przez Irańczyków amerykańskiego drona zwiadowczego.
Przedstawiciele władz Iranu powiedzieli w piątek Reutersowi, że Teheran otrzymał za pośrednictwem Omanu przesłanie od prezydenta Donalda Trumpa z ostrzeżeniem, że atak USA na Iran jest nieuchronny (ang. imminent), ale i z wezwaniem do rozmów.
Ceny ropy naftowej w USA nieznacznie spadają po tym, jak prezydent USA Donald Trump wykonał ruch "U" i wycofał się z zapowiadanego odwetu na Iran za zestrzelenie amerykańskiego drona - podają maklerzy.
Zarówno demokraci jak i republikanie w Kongresie USA wypowiadali się w czwartek za jakąś reakcją na zestrzelenie przez Iran amerykańskiego drona. Różnią sie jednak co do tego jak powinna wyglądać ta reakcja.
Iran potępił w czwartek "prowokacyjne" i niebezpieczne" działania USA wymierzone "przeciwko jego integralności terytorialnej" i wezwał społeczność międzynarodową aby zażądała od Waszyngtonu położenia kresu jego "bezprawnym i destabilizującym" akcjom w Zatoce Perskiej.
Prezydent USA Donald Trump zasugerował, że zestrzelenie amerykańskiego drona przez Iran mogło być omyłkowe; jego zdaniem mógł dokonać tego ktoś "niedbały i głupi". Podkreślił, że USA mają udokumentowany fakt, że maszyna była w międzynarodowej przestrzeni powietrznej.
"Iran zrobił ogromny błąd!" - napisał w czwartek na Twitterze prezydent USA Donald Trump. To reakcja na zestrzelenie przez Irańczyków amerykańskiego drona, który miał - zdaniem Teheranu - naruszyć irańską przestrzeń powietrzną, czemu zaprzeczają Amerykanie.
Rzecznik Centralnego Dowództwa sił USA, kapitan marynarki wojennej Bill Urban potwierdził, że Iran zestrzelił amerykańskiego drona, zastrzegając, że doszło do tego w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Incydent nazwał "niesprowokowanym atakiem" ze strony Iranu.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo powiedział we wtorek, że prezydent Donald Trump nie dąży do konfliktu z Iranem, a wzmacnianie wojsk amerykańskich w Zatoce Perskiej ma na celu wyłącznie powstrzymanie irańskiej agresji, wymierzonej w amerykańskie interesy na Bliskim Wschodzie i w międzynarodową żeglugę.
Rosyjskie okręty weszły na Morze Czerwone. Zmierzają na Ocean Spokojny
W Nowej Zelandii znaleziono ciało najrzadszego wieloryba na świecie
Wywrócenie tankowca w Zatoce Omańskiej. Pomocy udzielił indyjski okręt
Strażacy nadal pracują na pogorzelisku w Nowym Porcie
Desant na Tajwan zająłby chińskiej armii niecały tydzień
Problemy z budową morskiej farmy wiatrowej u wybrzeży USA. Władze nakazały wstrzymanie prac