Około 180 migrantów z dryfującej łodzi uratowały jednostki patrolowe włoskiej Straży Przybrzeżnej i Gwardii Finansowej na Morzu Śródziemnym - podała we wtorek agencja Ansa. Łódź zlokalizowano w odległości 35 mil morskich od wyspy Lampedusa.
Prowadzona na Sardynii latem kampania przeciwko masowemu zjawisku wywożenia piasku, muszelek i kamieni z plaż przynosi rezultaty. Wiele osób, nawet po 40 latach, rusza sumienie i odsyła na włoską wyspę to, co stamtąd zabrały jako pamiątkę z wakacji.
Ciała 13 kobiet wyłowili ratownicy prowadzący akcję na Morzu Śródziemnym po katastrofie łodzi z migrantami niedaleko brzegów włoskiej wyspy Lampedusa. Na pokładzie było około 50 osób. Straż Przybrzeżna ogłosiła, że jej jednostki uratowały 22 rozbitków.
180 migrantów przypłynęło w ciągu od soboty na włoską wyspę Lampedusa. Dotarli oni na pokładach małych łodzi, na których mieści się po około 25 osób. Ta forma napływu migracyjnego nasila się w ostatnich miesiącach.
Norweski statek organizacji pozarządowej ze 182 uratowanymi migrantami na pokładzie zwrócił się w niedzielę do władz Włoch i Malty o przyjęcie go w bezpiecznym porcie. Załoga podkreśliła, że migranci cierpią z powodu złych warunków pogodowych.
Statek Ocean Viking z 82 migrantami na pokładzie, uzyskał zgodę Włoch na zacumowanie na Lampeduzie - poinformowała w sobotę organizacja SOS Mediterranee, która wyczarterowała tę jednostkę.
Po 19 dniach kryzysu, statek organizacji pozarządowej Open Arms został wpuszczony do portu na włoskiej wyspie Lampedusa, a pokład opuściło ponad 80 migrantów. Impas rozwiązała prokuratura, która nakazała natychmiastową ewakuację migrantów.
W 19. dniu kryzysu wokół statku organizacji pozarządowej Open Arms z ponad 90 migrantami, stojącego blisko włoskiej wyspy Lampedusa w oczekiwaniu na wpuszczenie do portu na pokładzie wybuchła panika. Wielu migrantów rzuciło się we wtorek do morza.
Kolejnych ośmiu migrantów opuściło w nocy z poniedziałku na wtorek z powodów medycznych statek organizacji pozarządowej Open Arms, stojący przy brzegach wyspy Lampedusa. Jednostka od prawie trzech tygodni czeka na zgodę na wpuszczenie do włoskiego portu.
28-letni Włoch, wypoczywający na wakacjach na wybrzeżu w Kalabrii, zasnął na materacu, którym wypłynął w morze. Znaleziono go po drugiej stronie Cieśniny Mesyńskiej, koło brzegów Sycylii. Mimowolnie stał się "bohaterem" oryginalnej przeprawy w tym miejscu.
Grecka żegluga i porty na ekologicznym kursie. Żegluga będzie płacić około 420 milionów euro rocznie
160 górników chętnych na szkolenia dające kompetencje w energetyce wiatrowej
MET Group zabezpiecza długoterminowe źródło amerykańskiego LNG od Shell
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze