• <
nauta_2024

W rosyjskiej stoczni zwodowano małą korwetę rakietową serii znanej z porażek w wojnie z Ukrainą

12.06.2024 13:50 Źródło: Ministerstwo Obrony Rosji
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki W rosyjskiej stoczni zwodowano małą korwetę rakietową serii znanej z porażek w wojnie z Ukrainą

Partnerzy portalu

Fot. Ministerstwo Obrony Rosji

W stoczni A.M. Gorki Zelenodolsk (Ak-Bars Shipbuilding Corporation) znajdującej się w stolicy Republiki Tatarstanu, Zielonodolsku, odbyła się ceremonia wodowania najnowszego małego okrętu rakietowego projekt 21631 Bujan-M, Stawropol. To kolejna jednostka z licznej serii określanej też jako małe korwety. Choć są zdolne do ataku z użyciem pocisków przeciwokrętowych Kalibr, mają złą sławę z racji na straty poniesione w wojnie z Ukrainą i skuteczność poniżej oczekiwań.

Ceremonia odbyła się pod przewodnictwem adm. Aleksandra Moisiejewa, głównodowodzącego rosyjskiej marynarki wojennej, który dzień wcześniej przybył do Republiki Tatarstanu i wizytował tamtejszy zakład stoczniowy. Co należy podkreślić admirał przejął swoje stanowisko w kwietniu tego roku po tym, gdy ówczesny minister obrony Siergiej Szojgu odwołał adm. Nikołaja Jewmienowa. To samo spotkało dowódcę Floty Czarnomorskiej, adm. Wiktora Sokołowa, którego zastąpił dotychczasowy zastępca, wiceadm. Siergiej Pinczuk. Powodem przetasowań były potężne straty sił morskich Rosji na Morzu Czarnym od początku wojny na Ukrainie, trwającej od lutego 2022 roku. W efekcie utracono bezpowrotnie lub odesłano na remonty 1/3 stanu tamtejszej floty i to pomimo faktu, że Ukraina właściwie nie posiada zdolności ofensywnych na morzu, za to skutecznie dokonuje ataków z użyciem rakiet i dronów. Choć nie posiada zdolności działania na akwenie, uniemożliwia utrzymanie inicjatywy przez Rosję, na czym korzystają ukraińskie porty, zwiększając przeładunki.

"Małe, szybkie, zwinne, silnie uzbrojone"


Podczas swojej wizyty adm. Aleksander Moisiejew podziękował stoczniowcom z Zielenodolska za wykonaną pracę i wyraził przekonanie, że stoczniowcy z Tatarstanu będą nadal budować okręty dla Marynarki Wojennej, wykazując się umiejętnościami i profesjonalizmem. Co należy tu podkreślić, jest to zakład znajdujący się w głębi kraju, a sam Tatarstan nie ma dostępu do morza. Mimo, to, korzystając z dostępu do tak dużej rzeki, jaką jest Wołga, jest w stanie budować statki i okręty, które trafiają następnie na Morze Bałtyckie oraz Morze Czarne. Jak podał resort obrony, w ubiegłym miesiącu zwodowano w Zielonodolsku dwa inne okręty

Dowódcy sił morskich Rosji podczas uroczystości towarzyszyli wiceadm. Igor Mukameszin zastępca dowódcy Marynarki Wojennej ds. uzbrojenia oraz wiceadm. Władimir Vorobiow, dowódca Floty Bałtyckiej, do której trafi nowy okręt. Oprócz nich wśród gości w stoczni byli przedstawiciele zakładu stoczniowego, w tym także Ak-Bars Shipbuilding Corporation, jak i reprezentantów władz Tatarstanu.

Okręty projektu 21631, znanego też jako Bujan-M służą na Morzu Czarnym, we Flocie Bałtyckiej i Flotylli Kaspijskiej. Władze rosyjskie podkreśliły w oficjalnym komunikacie, że "z powodzeniem przeprowadzając ataki rakietowe na obiekty przybrzeżne wroga", nie podając konkretnie którego i skrzętnie omijając kwestię utraty bądź uszkodzenia jednostek tej serii. Stawropol jest 12. okrętem serii z planowanych 15.

Jak dotąd Rosja miała utracić korwetę Cyklon, a nieznany jest los uszkodzonego Askolda, który w momencie trafienia ukraińską rakietą był niedługo po zwodowaniu. Ukraina miała trafić także jednostki Wielkij Ustiug oraz Sierpuchow, które obecnie znajdują się w naprawie. Z nich wszystkich najbardziej była bolesna jednostki proj. 22800, wspomnianego Cyklona, co miało miejsce 19 maja tego roku i opisaliśmy w tekście pt. Pogrom Floty Czarnomorskiej. Dwa okręty stracone tego samego dnia. Wtedy też został stracony starszy trałowiec proj. 266M o nazwie Kowrowiec.

Nie jakość, a ilość


Jednostki serii Bujan-M, tak jak pokrewne proj. 22800, typ Karakurt, oraz 21630 znane jako Bujan są budowane jednocześnie w kilku stoczniach na obszarze całego kraju. Mają 75metrów długości i do 1046 ton maksymalnej wyporności. Mogą osiągać do 26 węzłów  prędkości a maksymalny zasięg działania to 2 300 mil morskich. W jego wyposażeniu znajdują się m.in. system radarowy 5P-26M1 Pozitiv-M1 z układem fazowym, radar nawigacyjny MP-231-2, system kierowania ogniem 5P-10-03 Laska i МР-123-02, a także system sonaru antysabotażowego Anapa-M. Do tego dochodzi zagłuszacz radarów TK-25. Uzbrojenie stanowią armata morska 100 mm A-190-01, dwa automatyczne zespoły obrony bezpośredniej 30 mm AK-630-M2, dwie czterokomorowe wyrzutnie pocisków manewrujących Kalibr i Oniks, pociski przeciwpowietrzne Komar, 10 granatników przeciwpancernych 55 mm DP-65 oraz dwa karabiny maszynowe 14,5 mm KPV. Co istotne, Stawropol ma posiadać jako system obrony bezpośredniej (CIWS) Pancyr-ME.

Z racji na poniesione straty w konflikcie z Ukrainą specjaliści zwracają uwagę, że okręty o takiej wyporności jak Karakurt, Bujan i Bujan-M nie posiadają skutecznego uzbrojenia do zwalczania wrogich ataków rakietowych, co dotyczy choćby wspomnianych pocisków Komar. Zmienić to miało wyposażenie nowych okrętów serii w Pancyr-ME, jednakże ani nie trafiło ono na szereg nowych okrętów, ani nie zdecydowano o przekazania go jednostkom już w służbie. Wskazuje to choćby na niechęć rosyjskiej admiralicji do nadążania za potrzebą zmian, gdyż oznaczałoby to przyznanie się do błędu w sytuacji, gdy z powodu niepowodzeń na froncie dochodzi do roszad w kadrach sięgających aż do zmian w głównych stanowiskach w resorcie obrony.

Sierpuchow, fot. Ministerstwo Obrony Rosji


Budowa kilkudziesięciu małych okrętów rakietowych, w tym korwet, wpisuje się w politykę władz Rosji celem szybkiego odtworzenia zaniedbanego przez lata potencjału sił morskich w obliczu rozwoju flot wielu innych państw, szczególnie USA, Chin i Japonii. Wpisuje się w pewien powrót do radzieckiej myśli wojskowej, gdy masowo w radzieckich stoczniach budowano kutry rakietowej, przeznaczone do dużych i silnych ataków w myśl zapewnienia sobie przewagi ilościowej kosztem jakościowej w porównaniu z flotami państw NATO. Produkowane wtedy w wielkiej ilości jednostki, w tym proj. 205 i 1241, oznaczone w kodzie NATO jako Osa i Tarantul, stanowiły również istotny "towar eksportowy" ZSRR, znajdując się w wyposażeniu flot wielu państw, w tym Polski. Do dziś wiele z nich wciąż znajduje się w służbie, a w Rosji powstają ich kontynuatorzy, jak się zwykło uważać serie Karakurt i Bujan.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.