• <
APART_HOTEL_1100x200_gif_2024

W rosyjskiej stoczni zwodowano kolejny, mały okręt rakietowy, Stupinec

30.07.2024 16:45 Źródło: JSC Vympel Shipyard, MW Rosji, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki W rosyjskiej stoczni zwodowano kolejny, mały okręt rakietowy, Stupinec

Partnerzy portalu

Fot. JSC Vympel Shipyard

Na terenie stoczni Vympel w mieście Rybińsk odbyła się ceremonia wodowania nowego, małego okrętu rakietowego proj. 12418, określanego jako jako typ Molnija. Władze Rosji dążą do zwiększenia liczebnego potencjału sił morskich państwa oraz jej siły ognia poprzez budowę znacznej ilości niedużych jednostek zdolnych do silnych ataków rakietowych. Zdaniem wielu ekspertów jest to powrót do strategii rodem z ZSRR, jednocześnie paradoksalnie umniejszając potencjał morski państwa względem nowocześniejszych i silniejszych flot rywali.

Stupinec to okręt należący do większej serii, określanej proj. 1241, budowanej od 1979 roku. Powstało ponad 80 jednostek z tej rodziny, które oprócz ZSRR i państw powstałych po jego rozpadzie były lub są wykorzystywane przez 10 państw. Solidność, szybkość i zdolność do silnych ataków rakietowych stanowiła w oczach państw o mniejszych możliwościach budowy i utrzymania okrętów znaczny atut. Cztery z nich (proj.1241RE) w latach 1983-2013 służyły w polskiej Marynarce Wojennej. Były to ORP Górnik, ORP Hutnik, ORP Rolnik i ORP Metalowiec. Przez lata stanowiły kuźnię kadr morskiego rodzaju sił zbrojnych w Polsce.

Nowy okręt został zwodowany 29 lipca tego roku, co było ukoronowaniem prac prowadzonych od 2016 roku. W wydarzeniu wzięli udział Nikołaj Patruszew, doradca prezydenta Federacji Rosyjskiej, Michaił Ewrajew, gubernator regionu Jarosławia oraz Albert Karimow, wiceminister przemysłu i handlu. W ceremonii wzięła również udział delegacja z miasta Stupino, na którego cześć nazwano jednostkę. Jej wcielenie do służby jest planowane w grudniu tego roku, a jednostka znajdzie się w składzie Flotylli Kaspijskiej. To najmniejszy, morski związek taktyczny Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej, jednocześnie pozostaje najsilniejszym, jaki operuje na Morzu Kaspijskim, stanowiąc też największą formację morską operującą na akwenie śródlądowym. Co istotne, okręt o nazwie Stupinec służył w tej samej flotylli w latach 1985-2023. Również należał do proj. 1241, dokładniej podserii oznaczonej jako proj. 12411T.

- Dzisiejszy dzień jest dla nas niezwykłym wydarzeniem. Wodowanie każdego okrętu jest bardzo ważne dla stoczniowców. W tym przypadku jest to szybki okręt rakietowy, która posiada również uzbrojenie artyleryjskie - powiedział podczas ceremonii wodowania Nikołaj Patruszew.

- Dziś wypływamy nowym okrętem i oczywiście jest to wielka zasługa przede wszystkim pracowników przemysłu stoczniowego pracujących w naszym regionie. Mamy ponad 2500 osób pracujących w tej branży. Niezwykle ważne jest dla nas, aby wszystkie nasze przedsiębiorstwa pracujące w przemyśle stoczniowym rozwijały się, otrzymywały zamówienia i mocno stały jedną nogą w sektorze obronnym, a drugą w produkcji wyrobów cywilnych - podkreślił Albert Karimow.

W wydarzeniu wzięli udział również przedstawiciele branży stoczniowej, kadry dowódczej, a także mieszkańcy, którzy obserwowali wodowanie jednostki. Po tradycyjnym rozbiciu butelki szampana o kadłub nastąpiło spuszczenie jednostki z pochylni na wodę. Następnie została odholowana na nabrzeże z myślą o dalszych pracach doposażeniowych oraz próbach morskich. Przedstawiciele władz mieli okazję zapoznać się z działalnością stoczni oraz pracami nad innymi okrętami i statkami. Patruszew miał podkreślić znaczenie rozwoju krajowych stoczni i zaspokajania potrzeb rynku wewnętrznego oraz wprowadzania technologii cyfrowych do procesów produkcyjnych. Odbywa się to w sytuacji, gdzie przez sankcje drastycznie spada eksport rosyjskich towarów, a także możliwość importu wielu produktów, stąd gospodarka próbuje się ratować zaspokajaniem wszelkiego popytu i podaży własnym sumptem. Wciąż jednak stocznia Vympel ma produkować statki i w przeszłości okręty na rynek krajów Azji Południowo-Wschodniej, Indii i Bliskiego Wschodu.

Stocznia w Rybińsku zbudowała okręt w ramach większego kontraktu z Ministerstwem Obrony, a projekt wykonało Centralne Morskie Biuro Projektowe OSK Almaz. W jego ramach starano się dostosować jednostkę do nowych wyzwań, w tym współczesnych zagrożeń w postaci ataków dronów i rakiet. Twórcy mieli zainstalować nowoczesne uzbrojenie, sprzęt nawigacyjny oraz komunikacyjny. W porównaniu z innymi jednostkami proj. 1241 miał wzrosnąć komfort służby załogi poprzez lepiej przygotowane warunki sanitarne i kwatery. Stupinec ma długość 56,9 metra, szerokość 10,2 metra i 580 ton wyporności. Ma osiągać prędkość do 29 węzłów i zasięg działania wynoszący 2900 mil morskich. Cechuje się niedużą autonomicznością, wynoszącą zaledwie 10 dni.  Załoga liczy ok. 40 oficerów i marynarzy. Uzbrojenie stanowią armata morska AK176MA-01, dwa automatyczne systemy obronne 30 mm AK630M do zwalczania celów nawodnych i powietrznych (w tym dronów), mające zasięg odpowiednio 15 km i 5 km, system rakietowy Uran-E z ośmioma pociskami przeciwokrętowymi Kh-35 o zasięgu do 260 km.

Ukraińskie służby zwracają jednak uwagę, że okręt Stupinec powstał na podstawie jednego z dwóch kadłubów, oznaczonych jako 01301 i 01302, które zostały złożone w zakładzie w Rybińsku jeszcze w latach... 1991-1992, z myślą o eksporcie zagranicznym. Z racji na brak klientów, a potem wielką zapaść wielu sektorów rosyjskiej gospodarki, w tym branży stoczniowej, pozostawały nieużywane właściwie przez 20 lat, stąd potem wiele czasu i pieniędzy kosztowało przywrócenie ich do stanu używalności i nadania zdolności do działania.

Zwodowana jednostka wpisuje się w dążenie Rosji do zmodernizowania swojej floty, działającej na całym świecie. Przez lata zaniedbań pozostaje w tyle liczbowo i jakościowo za morskimi siłami USA i Chin. W dodatku musi się liczyć ze zdolnościami marynarki wojennej Japonii, a także połączonego potencjału państw NATO. Ta pierwsza posiada tylko fregat i niszczycieli więcej niż sama Federacja Rosyjska. Z tego powodu Kreml szczególnie dąży do zwiększenia zdolności w zakresie ataków rakietowych, wracając do koncepcji rodem z ZSRR, gdy powstawało wiele silnie uzbrojonych, ale niedużych jednostek, od ok. 600 do 2000 ton wyporności. Wśród nich są jednostki proj. 22800 (Karakurt), 21630 (Bujan) i 21631 (Bujan-M). Skalę inwestycji w korwety pokazuje fakt, że Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej (Военно-морской флот Российской Федерации) ma ich ok. 80, podczas gdy łącznie fregat, niszczycieli i krążowników ok. 25. W tym czasie US Navy posiadała w 2023 roku 73 niszczyciele rakietowe typu Arleigh Burke, a domyślnie ma być ich 92. Z kolei Japońskie Morskie Siły Samoobrony (Kaijō Jieitai) posiadają 40 niszczycieli i 12 fregat, w zdecydowanej mierze młodszych i nowocześniejszych niż rosyjskie okręty.

Rozmiar korwet i małych okrętów rakietowych ma być rekompensowany przez ich zdolności do ataków dalekosiężnych, przy czym wojna na Ukrainie, trwająca od lutego 2022 roku, z jednej strony pokazała możliwość do prowadzenia silnych ataków także na cele naziemne, a jednocześnie ujawniła największe wady, jak słaba obrona bezpośrednia, szczególnie przed atakami z powietrza. Blamażem była utrata w maju br. w wyniku ukraińskiego ataku rakietowego korwety proj. 22800 Cyklon, która do służby weszła w 2023 roku. Na początku lutego br. utracono okręt proj. 12411 (kod NATO: Tarantul III) Iwanowiec, należący do tej samej "rodziny okrętów co Stupinec. Stąd niekiedy pojawia się pogardliwe stwierdzenie, że to "okręty jednorazowego użytku". Choć Rosja miała wycofać podobne jednostki z bazy w Sewastopolu i przenieść je na wschodni akwen Morza Czarnego w obawie przed rosyjskimi atakami, wciąż stanowią zagrożenie z racji na możliwość ataków rakietowych na odległość setek kilometrów. Choć każdy atak na nie jest wielkim wyzwaniem dla Sił Zbrojnych Ukrainy z racji na mniejsze zasoby broni i amunicji, nawet uderzenie na pojedynczą jednostkę Floty Czarnomorskiej stanowi ogromny sukces taktyczny oraz propagandowy.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.