Departament Obrony USA ogłosił plany rozmieszczenia większych sił morskich w obszarze odpowiedzialności Centralnego Dowództwa USA (Centcom) w odpowiedzi na ataki Iranu na statki transportujące m.in. ropę w Zatoce Perskiej i Omańskiej. Dochodziło do przejęć jednostek nawodnych, a także nieudanych akcji dzięki czujności i szybkiemu przybyciu sił koalicyjnych.
Decyzja jest potwierdzeniem majowej zapowiedzi odnośnie zwiększenia patroli morskich na obszarze Cieśniny Ormuz, a także współpracy z regionalnymi sojusznikami i partnerami w celu wzmocnienia bezpieczeństwa w Zatoce Arabskiej. Amerykańska 5. Flota również działała na rzecz wzmocnieniem międzynarodowej ochrony żeglugi morskiej.
Rozmieszczenie dodatkowych sił następuje po tym, jak Iran zaatakował, przejął lub
próbował przejąć prawie 20 statków pod międzynarodową banderą w regionie
od 2021 roku. W ostatnim czasie doszło do kilku głośnych akcji, gdy działania sił morskich Iranu zostały powstrzymane przez okręty USA i sojusznicze. Przykładem był groźny incydent z początku czerwca br., gdy amerykański niszczyciel USS McFaul (DDG 74) i brytyjska fregata HMS Lancaster (F 229) otrzymały sygnał z prośbą o pomoc, gdy statek został otoczony przez szybkie łodzie motorowe. Istniało realne niebezpieczeństwo, że ich załogi chcą dokonać abordażu i zająć jednostkę wraz z ładunkiem. Z racji na zbliżenie się jednostek koalicji
sytuacja uległa deeskalacji około godzinę później, a Irańczycy opuścili miejsce zdarzenia, dzięki czemu
stało się możliwe kontynuowanie rejsu bez dalszych incydentów. Następna akcja miała miejsce na początku lipca br., gdy ten sam okręt US Navy został wezwany w krótkich odstępach czasu do powstrzymania irańskiej korwety atakującej statki transportowe, w jednym przypadku ostrzeliwując z broni pokładowej i zostawiając ślady na nadbudówce jednostki cywilnej. Zdarzenie składające się na dwa incydenty opisaliśmy w stosownym artykule.
Sekretarz Obrony nakazał rozmieszczenie w regionie Cieśniny Ormuz zespół desantowy szybkiego reagowania piechoty morskiej (Amphibious Readiness Group/Marine Expeditionary Unit, ARG/MEU). Wyruszy tam wraz z niszczycielem typu Arleigh Burke USS Thomas Hudner (DDG-116), wraz z dodatkowymi myśliwcami, w tym F-35 i F-16.
- Centralne Dowództwo USA jest zaangażowane w obronę wolności żeglugi w naszym obszarze odpowiedzialności, który obejmuje niektóre z najważniejszych dróg wodnych na świecie. Te dodatkowe siły zapewniają unikalne zdolności, które wraz z naszymi partnerami w regionie, dodatkowo chronią swobodny przepływ handlu międzynarodowego i utrzymują porządek międzynarodowy oparty na zasadach, a także powstrzymują irańskie działania destabilizujące w regionie - powiedział dowódca Centcom gen. Michael Kurilla.
Zespoły szybkiego reagowania mają zapewnić większą elastyczność działania i wzmocnić możliwości operacyjne sił okrętowych. Ma to oznaczać zwiększenie obecności lotnictwa, dodatkowe zasoby morskie, a także nowe zdolności wynikające z obecności marines. Na razie nie podano, czy w ramach wysyłanego sprzętu pojawi się więcej bezzałogowych jednostek nawodnych i powietrznych, a także czy swoje zaangażowanie zwiększą inne państwa zaangażowane w bezpieczeństwo regionu. Zwiększona obecność ma wesprzeć międzynarodowe wysiłki w ramach
International Maritime Security Construct w celu powstrzymania zagrożeń dla żeglugi handlowej i
uspokojenia branży morskiej.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami