• <

Poszukiwania Titana: pasażerowie nie żyją, znaleziono wrak [ARTYKUŁ AKTUALIZOWANY]

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Poszukiwania Titana: pasażerowie nie żyją, znaleziono wrak [ARTYKUŁ AKTUALIZOWANY]

Partnerzy portalu

Fot. USCG Northeast

Artykuł aktualizowany. Aby wczytać nowe wiadomości odśwież stronę.


[AKTUALIZACJA 18:08]

Zdalnie sterowany pojazd podwodny (ROV) odnalazł szczątki blisko wraku Titanica - poinformowała w czwartek amerykańska Straż Wybrzeża (USCG). Telewizja CNN podała, że jak dotąd nie ma pewności, czy znalezione szczątki to elementy poszukiwanej łodzi podwodnej Titan.

"Pole szczątków zostało odnalezione w obrębie obszaru poszukiwań blisko Titanica. Eksperci wewnątrz połączonego dowództwa analizują informacje" - oznajmiła USCG na Twitterze. Zapowiedziała też, że o godz. 15 czasu lokalnego (godz. 21 w Polsce) odbędzie się konferencja prasowa w tej sprawie.

Titan, mała komercyjna łódź podwodna firmy OceanGate, poszukiwana jest od niedzieli, kiedy straciła łączność 105 minut po rozpoczęciu 4-kilometrowej podróży na dno Atlantyku by zwiedzić wrak Titanica. Na jej pokładzie znajdują się brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding, pochodzący z jednej z najbogatszych pakistańskich rodzin Shahzada Dawood i jego syn Suleman, współzałożyciel OceanGate Stockton Rush oraz francuski nurek Paul-Henry Nargeolet.

osk/ ap/


[AKTUALIZACJA 20:33]

Brytyjski ekspert ds. ratownictwa David Mearns ocenił w czwartek, że zdalnie sterowany robot podwodny (ROV), szukając blisko wraku Titanica łodzi podwodnej Titan, odnalazł "ramę i tylną osłonę" poszukiwanej jednostki, czyli dwie jego główne części.

Według portalu Sky News Mearns, który zna dwóch z pięciu mężczyzn będących na pokładzie Titana, przekazał, że prawdopodobnie znaleziono dwie kluczowe części poszukiwanej łodzi podwodnej, ale kadłub nie został jeszcze znaleziony.

Wcześniej telewizja CNN podała, powołując się na amerykańską Straż Wybrzeża (USCG), że zdalnie sterowany robot podwodny Victor 6000 odnalazł szczątki blisko wraku Titanica. "Pole szczątków zostało odnalezione w obrębie obszaru poszukiwań blisko Titanica. Eksperci wewnątrz połączonego dowództwa analizują informacje" - oznajmiła USCG na Twitterze.

"Pole szczątków oznacza rozpad łodzi podwodnej (...). To naprawdę wskazuje na najgorszy scenariusz, który jest katastrofalną awarią i ogólnie jest to implozja - ocenił Mearns - Jedyną łaską w takich sytuacjach są wydarzenia natychmiastowe, dosłownie w milisekundach, wtedy mężczyźni nie wiedzieliby, co się dzieje".

Mearns osobiście znał brytyjskiego miliardera Hamisha Hardinga i francuskiego nurka Paula-Henri Nargeoleta. Powiedział, że spełniły się jego najgorsze obawy, choć modlił się o inne zakończenie. "Dwaj moi przyjaciele zginęli" – powiedział Mearns.

Podobnego zdania jest, według Sky News, admirał sir James Burnell-Nugent, były dowódca Royal Navy, który powiedział, że "charakter informacji sugeruje, że te szczątki są w jakiś sposób powiązane z Titanem".

"Oczywiście wokół Titanica znajduje się duże pole szczątków i różne rzeczy, które widzieliśmy wydobyte z Titanica, pochodzą z tego pola. Obejmuje ono kilka hektarów" - mówił Burnell-Nugent.

"Myślę jednak, że gdyby to były szczątki Titanica, Straż Przybrzeżna zrobiłaby rozróżnienie w swojej informacji. Tak naprawdę jest to prawdopodobnie ponura wiadomość, która sugeruje, że Titan mógł implodować pod ogromnym ciśnieniem wody morskiej, gdy poruszał się w głąb oceanu" - oświadczył admirał.

zm/ ap/

[AKTUALIZACJA 21:10]

Wszystkie pięć osób na pokładzie łodzi podwodnej Titan zginęło - poinformowała w czwartek firma OceanGate w oświadczeniu cytowanym przez CNN. Telewizja potwierdziła też, że w pobliżu wraku Titanica znaleziono części łodzi.

"Uważamy, że nasz dyrektor wykonawczy Stockton Rush, Shahzada Dawood i jego syn Suleman, Hamish Harding i Paul-Henry Nargeolet niestety zginęli" - przekazała firma odpowiedzialna za rejs na miejsce wraku Titanica.

CNN zacytowała też rządowy dokument z akcji poszukiwawczej, który stwierdził, że szczątki znalezione kilkaset metrów od Titanica były zewnętrznymi częściami łodzi Titan.

[AKTUALIZACJA 21:17]

"Znaleźliśmy szczątki łodzi podwodnej Titan. Szczątki wskazują na katastrofalne uszkodzenie kadłuba ciśnieniowego" - powiedział w czwartek dowódca 1. Dystryktu Straży Wybrzeża USA (USCG) kontradmirał John Mauger.

Jak powiedział Mauger podczas konferencji prasowej, szczątki zostały znalezione ok. 500 metrów od wraku Titanica przez zdalnie sterowany pojazd podwodny wypuszczony ze statku Horizon Arctic. Później znaleziono kolejne pole szczątków.

"Te szczątki wskazują na katastrofalną utratę kadłuba ciśnieniowego" - powiedział wojskowy. "W związku z tym wnioskiem, przekazujemy nasze najgłębsze kondolencje rodzinom" - dodał.

Eksperci USCG stwierdzili, że mało prawdopodobne jest, by do implozji łodzi doszło w wyniku zderzenia z wrakiem Titanica.

osk/ ap/

[AKTUALIZACJA 21:35]

Brytyjski miliarder, dwóch pakistańskich bogaczy, francuski nurek i współzałożyciel firmy OceanGate zginęli na pokładzie łodzi podwodnej Titan, która od kilku dni była poszukiwana w pobliżu wraku Titanica. O ich śmierci poinformowała w czwartek firma OceanGate w oświadczeniu, cytowanym przez CNN.

Telewizja potwierdziła też, że w pobliżu wraku Titanica znaleziono części łodzi.

"Uważamy, że nasz dyrektor wykonawczy Stockton Rush, Shahzada Dawood i jego syn Suleman, Hamish Harding i Paul-Henry Nargeolet niestety zginęli" - przekazała firma odpowiedzialna za rejs na miejsce wraku Titanica.

Brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding prowadził biznesy w branży lotniczej, był znanym odkrywcą i poszukiwaczem przygód. Przedsiębiorca odbył komercyjny lot w kosmos, dzierżył też trzy rekordy Guinnessa, w tym za najdłuższy czas spędzony w najgłębszym miejscu światowych oceanów - Rowie Mariańskim, wielokrotnie podróżował też na biegun południowy.

Paul-Henry Nargeolet był francuskim nurkiem. Był jednym z największych światowych ekspertów w kwestii katastrofy Titanica, spędził we francuskiej flocie wojennej 25 lat.

Shahzada Dawood i jego syn Suleman pochodzili z jednej z najbogatszych pakistańskich rodzin.

Stockton Rush był współzałożycielem OceanGate.


[AKTUALIZACJA 22:12]

Jak powiedział dowódca 1. Dystryktu Straży Wybrzeża USA (USCG) kontradmirał John Mauger podczas konferencji prasowej, szczątki zostały znalezione w czwartek rano czasu lokalnego ok. 500 metrów od wraku Titanica przez zdalnie sterowany pojazd podwodny wypuszczony ze statku Horizon Arctic. Później znaleziono kolejne pole szczątków.

"Te szczątki wskazują na katastrofalną utratę kadłuba ciśnieniowego (...), na katastrofalną implozję" - powiedział wojskowy. "W związku z tym wnioskiem, przekazujemy nasze najgłębsze kondolencje rodzinom" - dodał.

Eksperci USCG stwierdzili, że mało prawdopodobne jest, by do implozji łodzi doszło w wyniku zderzenia z wrakiem Titanica. Mauger zasugerował, że stało się to jeszcze przed rozpoczęciem akcji ratunkowej, bo taka implozja zostałaby z pewnością zarejestrowana przez sonar, którego użyto w ramach operacji. Ocenił też, że znalezienie i wydobycie ciał może być bardzo trudne.

"To jest niesamowicie bezlitosne środowisko, tam na dnie morza. A szczątki wskazują na katastrofalną implozję statku. Więc będziemy kontynuować pracę i przeszukiwać ten obszar, ale nie mam odpowiedzi, co do perspektyw (wydobycia ciał) w tej chwili" - powiedział kontradmirał.

Wcześniej o śmierci pięciu osób na pokładzie Titana poinformowała firma OceanGate, operator łodzi. "Uważamy, że nasz dyrektor wykonawczy Stockton Rush, Shahzada Dawood i jego syn Suleman, Hamish Harding i Paul-Henry Nargeolet niestety zginęli" - przekazała firma.

Dawood to jeden z najbogatszych Pakistańczyków, zaś jego syn był studentem szkockiego Uniwersytetu Strathclyde. Harding to brytyjski miliarder i podróżnik, m.in. właściciel rekordu świata w okrążeniu globu wokół jego biegunów. Nargeolet to znany francuski nurek, znany jako "pan Titanic", który wielokrotnie wcześniej eksplorował wrak okrętu.

OceanGate oferowała turystom i podróżnikom podróże do wraku Titanica na pokładzie Titana od 2021 roku. Łódź straciła łączność z kanadyjskim statkiem Polar Prince w niedzielę rano po 105 minutach od rozpoczęcia schodzenia na dno na głębokość 4 km. Proces schodzenia miał potrwać 2,5 godziny, zaś cała podróż ok. 9.

Jak podał m.in. "New York Times" Titan wywoływał w branży duże obawy jeszcze przed ukończeniem budowy. W 2018 roku stowarzyszenie Marine Technology Society wysłało list do Rusha, ostrzegając go, że eksperymentalna konstrukcja statku z włókna węglowego i tytanu oraz odmowa poddania się branżowym standardom i wytycznym rodzi obawy o możliwą katastrofę. Swoje obawy zgłaszał też jeden z pracowników firmy. Pasażerowie biorący udział w wyprawach musieli też podpisać umowę, w której zostali poinformowani o eksperymentalnym charakterze łodzi i braku jakichkolwiek certyfikacji oraz zrzekali się prawa do pozywania firmy w związku z możliwą śmiercią lub obrażeniami.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński

osk/ ap/

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.