Rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price powiedział w środę, że sankcje są tylko jednym z narzędzi, by zapewnić, że gazociąg Nord Stream 2 nie będzie wykorzystywany przez Moskwę jako "broń geopolityczna". Innym narzędziem jest dyplomacja - dodał.
Price był pytany przez dziennikarzy podczas środowej konferencji prasowej o szczegóły niemieckiej oferty w sprawie minimalizacji szkód związanych z gazociągiem. Według niektórych doniesień jest taka sama, jak złożona już dwa lata temu, i przewiduje m.in. rekompensaty finansowe dla Ukrainy, rewers gazu z gazociągu na Ukrainę oraz możliwość automatycznych sankcji przeciwko Rosji.
Rzecznik nie odniósł się bezpośrednio do tej kwestii, powtarzając, że Waszyngton "zrobi wszystko, co możliwe", by zapewnić, że prawie ukończony już gazociąg nie będzie mógł zostać użyty jako "broń geopolityczna" do szantażu m.in. Ukrainy.
Jak powiedział, mimo krytyki rządu amerykańskiego ze strony polityków obydwu partii w Kongresie USA za odstąpienie od części planowanych sankcji wobec projektu, a także ze strony przywódców państw Europy Środkowo-Wschodniej, sankcje są jedynie jednym z narzędzi w tej sprawie. Jak dodał, innym sposobem jest dyplomacja, zaś gazociąg będzie przedmiotem wielu rozmów z europejskimi przywódcami oraz rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem podczas rozpoczętej w środę podróży zagranicznej prezydenta Bidena.
Wcześniej Departament Stanu powiedział PAP, że nadal "przygląda się" podmiotom zaangażowanym w NS2 pod kątem sankcji i sprzeciwia się projektowi.
Biednemu zawsze wiatr w oczy. Energetyka wiatrowa coraz silniejsza, ale w Polsce na pół gwizdka
Ørsted pomyślnie testuje nową technologię instalacji monopali
Polenergia chce pozyskać miliard złotych z Zielonych Obligacji
PSEW w Senacie o potrzebach sektora offshore wind
MKiŚ: jesienią nowelizacja ustawy o morskich farmach wiatrowych
Polski Pawilon Energetyki Wiatrowej na WindEnergy w Hamburgu ponownie pod przewodnictwem PSEW