Kolejny rosyjski okręt podwodny przenoszący pociski manewrujące wyszedł w Morze Czarne, w związku z czym na jego wodach znajduje się obecnie 40 rakiet manewrujących – poinformowało w piątek Dowództwo Operacyjne Południe na Facebooku.
Na razie rosyjska flota kontynuuje blokadę północno-zachodniej części Morza Czarnego. W gotowości do ataku są okręty z arsenałem 40 pocisków manewrujących oraz wielki okręt desantowy.
Rzecznik dowództwa Południe Władysław Nazarow podkreślił, że ryzyko ataku pociskami manewrującymi z morza pozostaje wysokie, ale zapewnił, że siły ukraińskie są gotowe do odparcia ataku wroga.
Nazarow oznajmił, że na linii frontu na południu Ukrainy siły rosyjskie kontynuują działania bojowe, koncentrują sprzęt wojskowy i minują teren. Na okupowanych obszarach jest – jak zaznaczył – wiele zaminowanych pól, dróg i mostów.
Na linii brzegowej Morza Czarnego Siły Zbrojne Ukrainy już rozmieściły przeciwokrętowe rakiety amerykańskie Harpoon, otrzymane od Danii.
Fot. Depositphotos
Siły USA zatopiły dwie łodzie bojowników Huti
Grecki tankowiec trzykrotnie zaatakowany na Morzu Czerwonym
Zdaniem niemieckich służb Nord Stream wysadził Ukrainiec mieszkający w Polsce. Według polskich władz... wyjechał z kraju
Pierwszy nakaz aresztowania za ataki na Nord Stream
Rosyjska Flota Pacyfiku ćwiczy zwalczanie okrętów podwodnych
Minister obrony Estonii: wyjaśnienia Chin ws. uszkodzenia Balticconnector są wątpliwe