Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało, że wszystkie jednostki płynące na Morzu Czarnym w kierunku morskich portów Rosji, tak statki jak i okręty mogą być od piątku traktowane jako przewożące ładunki przeznaczone do celów wojskowych.
Komunikat resortu można traktować jako reakcję na analogiczny, podobny komunikat, jaki wcześniej podała Rosja, która w wyniku zerwania umowy zbożowej i zaostrzenia sytuacji na Morzu Czarnym po ataku na most krymski planuje atakować statki zmierzające do ukraińskich portów. Potwierdzeniem tego były trwające od dwóch dni ataki na Odessę i Mikołajów, stanowiące poważne zagrożenie dla zdolności przeładunkowych i transportowych tamtejszych portów.
Ministerstwo poinformowało, że jako "przewożące ładunki wojskowe" mogą być tak potraktowane wszelkie jednostki nawodne zmierzających do rosyjskich portów, jak i ukraińskich, które są okupowane przez najeźdźcę. Dotyczy to nie tylko okrętów, ale i statków. Faktem jestem, że od wielu miesięcy dostawy broni m.in. z Iranu są przekazywane drogą morską z użyciem transportowców figurujących jako jednostki cywilne. W grę wchodzi tu też użycie nieoznaczonych jednostek w ramach "floty cieni", którą Rosja wykorzystuje do nieprzestrzegania sankcji odnośnie transportu rosyjskiej ropy bądź właśnie broni.
W odpowiedzi na decyzję rosyjskich władz o blokadzie Cieśniny Kerczeńskiej, Kijów zakazał ruchu statków w okolicach północno-wschodnich Morza Czarnego, szczególnie w okolicach Krymu. Uważa ten rejon za szczególnie niebezpieczny. Istnieje obawa, że Rosja może masowo minować ten obszar morski. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej podało, że statki niezależnie od bandery, które płyną do ukraińskich portów, od czwartku są traktowane jako zaangażowane w konflikt zbrojny. Stąd Ukraina odpowiedzialnością za całą sytuację obarcza Moskwę, wskazując na wspomniane groźby, które zagrażają transportowi ukraińskich artykułów spożywczych, szczególnie zbożowych. W innej sytuacji musiałyby być transportowane ciężarówkami oraz koleją m.in. do rumuńskiego portu w Konstancy, litewskiego w Kłajpedzie, a także polskich portów w Gdańsku lub Gdyni.
W odpowiedzi na trwającą sytuację Turcja zapowiedziała przed kilkoma dniami gotowość do osłaniania ukraińskich statków oraz wszystkich innych kierujących się do i z Odessy na swoich wodach terytorialnych, niemniej Ankara nie przedstawiła pisemnej propozycji umowy w zakresie bezpieczeństwa takiego szlaku żeglugowego. Nie ma informacji, by po ostatnich wypadkach władze tego kraju wycofały się z tego pomysłu, czy też go ponownie potwierdziły.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami