Rosyjskie okręty wojenne zaczęły od niedawna krążyć na zasadzie "ruchu wahadłowego" po Morzu Czarnym, poruszając się pomiędzy Sewastopolem na okupowanym Krymie i Noworosyjskiem; utrudnia to naszym siłom atakowanie tych jednostek - zauważył we wtorek ukraiński portal wojskowy Defense Express.
Serwis przeanalizował ostatnie komunikaty ukraińskiej armii dotyczące liczby wrogich okrętów zdolnych do przenoszenia pocisków manewrujących Kalibr i znajdujących się na Morzu Czarnym. Zwrócono również uwagę na obserwacje ekspertów ds. wojskowości ze Stanów Zjednoczonych, odczytujących aktualne położenie rosyjskich fregat, korwet i łodzi podwodnych na podstawie zdjęć satelitarnych.
Wprowadzenie przez wroga "ruchu wahadłowego", podyktowane względami bezpieczeństwa, nie tylko oznacza dla nas zagrożenie związane z wystrzeliwaniem rakiet również z Noworosyjska, ale także znacznie utrudnia ukraińskiej armii atakowanie jednostek morskich agresora - ocenił Defense Express.
Największą stratę podczas wojny z Ukrainą rosyjska marynarka wojenna poniosła w kwietniu 2022 roku, gdy zatopiony został krążownik rakietowy Moskwa - flagowy okręt Floty Czarnomorskiej. Według Kremla na krążowniku zginął zaledwie jeden członek załogi, a 27 uznano za zaginionych. Faktyczna liczba poległych była prawdopodobnie znacznie wyższa. W ocenie niezależnych obserwatorów, a także m.in. resortu obrony Litwy, śmierć mogło ponieść nawet ponad 400 żołnierzy z Rosji.
szm/ mms/
Niebezpieczna misja holowania MV Delta Sounion zakończyła się sukcesem. Brał w niej udział statek zbudowany w Polsce
Trzy osoby zginęły w wypadku kutra rybackiego na wodach Korei Południowej
Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa wyrusza wesprzeć służby w walce z powodzią
Poprzerywane wały, zalane miejscowości. Powódź stulecia? (AKTUALIZACJA)
Kolejny incydent na Morzu Południowochińskim. Nie ustaje spór między Chinami a Filipinami
To wzór okrętów programu "Delfin". Do Portu Wojennego Gdynia wszedł HswMS Artemis, który powstawał także w polskich stoczniach