Od kilku dni fale wyrzucają na plaże Port Alfred, miasta leżącego nad Oceanem Indyjskim w RPA, tysiące pojemników z lekami, ciastka oraz pakowaną żywność, pochodzącą z kilkudziesięciu dryfujących w pobliżu kontenerów.
"Jeśli znajdziesz pojemniki z lekami na plaży, nie otwieraj ich, nie pozwalaj psom ani dzieciom zbliżać się do nich i zabierz je do szpitala w celu bezpiecznej utylizacji", takie ostrzeżenie wydali urzędnicy miejscy dla plażowiczów w Port Alfred.
Pojemniki zawierają wyprodukowane w USA leki przeciwzapalne i przeciwcukrzycowe. We wtorek pracownicy miejscy odzyskali ponad 5 tys. takich pojemników rozrzuconych wzdłuż East Beach. Farmaceuta ze szpitala Port Alfred zidentyfikował leki jako Diclofenac i Glipizide, które po spożyciu mogą być bardzo niebezpieczne.
Pod koniec sierpnia w czasie silnego sztormu ze statku MSC Antonia, płynącego ze Sri Lanki do Nowego Jorku, wypadło do morza 46 kontenerów, które wciąż dryfują u brzegów Wild Coast między Port Elizabeth a East London. To ich zawartość wyrzucana jest obecnie na plaże wschodniego wybrzeża RPA.
W tym samym czasie, również we wschodniej części RPA, francuska firma żeglugowa straciła 99 kontenerów, które spadły ze statku CMA CMG Belem, co oznacza, że u wschodnich wybrzeży kraju dryfują 143 kontenery, które stanowią zagrożenie dla żeglugi.
Tadeusz Brzozowski
tebe/ san/
PKP S.A. prowadzi rozmowy ze Szwecją w sprawie uruchomienia morskiego korytarza transportowego
XI Dni Nowego Portu z Portem Gdańsk
W rosyjskim porcie pojawił się statek z irańskimi rakietami balistycznymi
Kolejna dostawa uzbrojenia z Korei Południowej dotarła do Portu Gdynia
Trwa ustalanie przyczyn pożaru hali w Port Service
ATC Cargo S.A. otworzyło nowy oddział