Operacje w tureckim porcie Zonguldak zostały wstrzymane z powodu zagrożenia wybuchem min, które prawdopodobnie odkryto przy kadłubie jednego ze statków.
W sobotę turecki port Zonguldak nad Morzem Czarnym i wszystkie służby w okolicy zostały postawione na nogi – podniesiono alarm, że do kadłuba statku Azov Forward, który przybił do nabrzeża rankiem tego dnia, przyczepiona jest jedna lub więcej min morskich. Statek przypłynął z ładunkiem rudy z Noworosyjska, po czym spędził kilkanaście dni na kotwicowisku portu Zonguldak.
Po wykryciu zagrożenia natychmiastowo ewakuowano załogę jednostki oraz część pracowników portu. Media podały informację, że ruszyła prowadzona przez specjalistyczne służby inspekcja statku, łącznie z oględzinami podwodnej części kadłuba, wykonywanymi przez nurków. Nie ma oficjalnych informacji o postępie sprawy, aczkolwiek nieoficjalnie mówi się o tym, że służby zbadały tajemniczy obiekt przyczepiony do rufy statku. Nie ma potwierdzenia, czy był to ładunek wybuchowy.
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii